Przez długie lata obój i rożek angielski grały tylko w większych orkiestrach i pełniły funkcję barwotwórczą, a jeśli nawet wysuwały się na pierwszy plan, to niemal wyłącznie po to, żeby wykreować nastrój, najogólniej mówiąc, egzotyczny.
Jak brzmiałby dzisiaj jazz, gdyby pierwsi jego twórcy sięgnęli nie po klarnet, a po obój?
Spróbujemy to sobie wyobrazić w "Czasie na jazz" 18 i 25 kwietnia, słuchając partii Yusefa Lateefa, Sonny'ego Simmonsa, Charlesa Lloyda, Kayle'a Bruckmanna, Kena McIntyre, Harolda Landa, Paula McCandlessa, Garvina Bushella, Marshalla Allena, Josepha Jarmana i innych.
Może nawet sięgniemy po nagrania Jean-Luca Fillona obwołanego królem jazzowego oboju?
Zapraszamy
Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
jamsession@polskieradio.pl
18 kwietnia (środa), godz. 22:00