Wśród najwcześniejszych wspomnień odnajdywała dwie postaci: Rubinsteina, z którym przyjaźnił się jej ojciec (pożyczył pianiście frak na pierwszy występ w Łodzi) i Piłsudskiego, który po powrocie z Magdeburga do Warszawy zamieszkał po sąsiedzku (przez adiutanta pożyczył od nich termometr – nigdy go już nie oddał).
Studia ekonomiczne zwieńczyła pracą magisterską o fascynującym tytule "Kartele i trusty".
Dzięki przypadkowemu spotkaniu z Franciszkiem hrabią Potockim z Nieborowa dostała pracę w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Posadę straciła – postawiono jej kuriozalny zarzut popełnienia "czynu niemoralnego"…
Starając się o inną pracę, przypadkowo poznała Brunona Schulza, który ofiarował jej teczkę z rysunkami. Jakimś cudem materiały ocalały z Powstania.
Podczas wojny, na początku 1940 roku, trafiła do Pawiaka, gdzie spotkała m.in. Stanisława Dygata. Po 6 miesiącach, na dzień przed pierwszym wielkim transportem więźniów Pawiaka do Oświęcimia, została uwolniona.
To tylko część bogatego życiorysu Zofii Chądzyńskiej, której wspomnienia będzie można wysłuchać od poniedziałku do piątku na antenie Dwójki.
23-27 września (poniedziałek-piątek), godz. 11.45