Jazz dla twardych ludzi. Kazimierz Jonkisz o swojej muzyce i życiu

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2025 15:50
Na pytanie o to, czego życzyć mu w dniu jubileuszu, artysta odparł: - Tradycyjnie życzy się perkusistom "połamania pałek", więc tego sobie i innym życzę. A także dużo zdrowia, pozytywnej energii, wytrwałości i nieustającej miłości do bębnów. Gościem Café "Muza"był Kazimierz Jonkisz, który tego dnia obchodził 77. urodziny. W tym roku minęło 60 lat jego pracy artystycznej.
9 listopada Kazimierz Jonkisz obchodził na antenie Dwójki 77. urodziny
9 listopada Kazimierz Jonkisz obchodził na antenie Dwójki 77. urodziny Foto: Jacek Turczyk/PAP

Kazimierz Jonkisz nie przepada za słowem "kariera". Woli mówić o jazzie jako "drodze dla twardych ludzi". - Jazz to muzyka dla twardzieli. To nie jest łatwa sprawa. Trzeba ją piekielnie kochać, żeby w niej wytrwać. Widzę to po moich uczniach. Wielu z nich w pewnym momencie odpuszcza, ucieka w inne gatunki, bo tam łatwiej o pieniądze, o stabilność. Ale jazz… jazz to miłość. Wielka miłość. Ja tę muzykę kocham i codziennie dziękuję Panu Bogu, że mogę ją grać. Że to właśnie ona jest w moim życiu. Bo grałem różne rzeczy, różne style, ale to jazz został ze mną na dobre - mówił na antenie Dwójki.


Czytaj także:

Jak harmoszka z czasów wojny zapaliła miłość do muzyki

Jubileusz to znakomita okazja to powrotu do najwcześniejszych doświadczeń muzycznych. - To wszystko zaczęło się od taty. Dużo jeździł, a podczas wojny gdzieś zdobył harmoszkę. Nie pamiętam już, czy od Niemców, czy od Ruskich, ale mieliśmy ją w domu przez dłuższy czas. Szybko się nią zainteresowałem, chwyciłem za instrument i od razu coś zaczęło mi wychodzić. Sam nie wiem, jak to się stało. Po prostu grałem. Wiedziałem, że tu trzeba pociągnąć, tu jest C, tu D, wszystko jakoś samo się ułożyło - mówił gość Andrzeja Zielińskiego.

- Tata pracował wtedy ciężko, 30 lat przepracował na dole, w kopalni Brzeszcze. Ale przy kopalni był Dom Kultury i tam właśnie wysłał mnie do ogniska muzycznego. Uczył mnie pan Józef Korczyk. Zawsze będę go dobrze wspominał. To on wprowadził mnie w świat muzyki: najpierw nuty, a potem już prawdziwa gra na akordeonie - dodał artysta.

Od bębnów do ołtarza. Kazimierz Jonkisz wspomina koncert z Markiem Grechutą

Kazimierz Jonkisz współpracował przez wiele lat z Markiem Grechutą. Jest też z nim związany "na papierze". - To w ogóle ciekawa historia. Wszystko zaczęło się podczas koncertu w Bielsku-Białej, w Domu Muzyki. Pamiętam, że miałem wtedy problem ze stopą przy bębnach – coś się zablokowało, potrzebny był ślusarz, młotek, cokolwiek. Strasznie się z tym męczyłem.

I nagle podchodzi do mnie kolega, że w siódmym rzędzie siedzi przepiękna dziewczyna. Ja mu na to: "Daj spokój, człowieku, zaraz zaczynam koncert, to nie czas na podziwianie dziewczyn".
Ale on bardzo nalegał. No więc poszedłem. Spojrzałem: i rzeczywiście, przepiękna dziewczyna. A jak się później okazało… to była moja przyszła żona. Wtedy jeszcze moja była narzeczona. Mieliśmy wcześniej przerwę w relacji. Właśnie dzięki temu koncertowi, dzięki Markowi Grechucie, znowu się spotkaliśmy. Nasz związek trwa już 51 lat - wspominał w audycji Kazimierz Jonkisz.

Marek Grechuta był też świadkiem na ślubie kolegi. - To była niezła sensacja w moich rodzinnych Wilamowicach. Ja się tam urodziłem – piękne miasteczko, z rynkiem, klimatem. I nagle pojawia się Marek Grechuta na naszym ślubie. Ludzie stali przed Urzędem Stanu Cywilnego, wszyscy chcieli zobaczyć "tego Grechutę" - mówił.


***

Tytuł audycji:  Café "Muza"

Prowadzenie: Andrzej Zieliński

Gość: Kazimierz Jonkisz

Data emisji: 9.11

Godz. emisji: 10.00

Czytaj także

Kazimierz Jonkisz ENERGY. Posłuchaj koncertu i zobacz wideo

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2021 19:00
Zaprosiliśmy Państwa na wyjątkowy koncert jazzowy (w piątek 29.01) wprost ze studia S3, skąd zagrał wyjątkowy zespół Kazimierza Jonkisza. Muzycy wykonali dobrze znane standardy oraz własne kompozycje. Duża dawka energetycznego jazzu, pełnego intensywnych improwizacji i niepodrabialnej rytmicznej ekspresji jednego z najbardziej kultowych polskich perkusistów. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cztery dni muzyki i cztery pokolenia jazzu na senie. Jazz Jamboree po raz 67.

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2025 10:30
Jubileusze, legendy sceny jazzowej, spotkania a do tego ogrom muzyki. To wszystko czekać będzie na festiwalu Jazz Jamboree 2025. Tegoroczny program zdominują projekty specjalne gwiazd polskiego jazzu: Piotra Damasiewicza, Adama Pierończyka i Kazimierza Jonkisza.
rozwiń zwiń