Paweł Huelle poleca Krúdyego, Sabaliauskaitė i Borchardta

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2020 09:57
- Na pewno jest w pisarstwie Krúdyego to, co nazywamy esencją Rotha, autora "Marsza Radetzky'ego". To jest taki sposób pisania, gdzie trudno oddzielić formę reportażu na bardzo wysokim poziomie od opowiadania. To jest forma łączna, którą Krúdy uprawiał ze znawstwem - opowiadał w "Literackich witaminach" pisarz Paweł Huelle.
Paweł Huelle
Paweł HuelleFoto: Wojciech Kusiński/Polskie Radio

Posłuchaj

10:00 _PR2_AAC 2020_08_27-16-45-25.mp3 Paweł Huelle poleca Krúdyego, Sabaliauskaitė i Borchardta (Dwójka/Literackie witaminy)

- Kupiłem kiedyś książkę węgierskiego autora Gyula Krúdy’ego zwabiony dobrymi opiniami, którą postawiłem na półkę i tak stała. Wreszcie patrzę na jej grzbiet - trzeba do niej zajrzeć. Więc ta książka mnie przywołała, a nie specjalnie ja ją - wyznał gość Dwójki.

To bardzo ciekawy pisarz węgierski zmarły w 1933 roku. Jego opowiadania i reportaże zawarte w tomie "Miasto uśpionych kobiet" można streścić kilkoma zdaniami: "wielka panorama wina, erotyzmu i niesłychanych przygód w nocnych tingel-tanglach, kabaretach, barach, restauracjach i różnych pokojach na godziny i hotelach Budapesztu i małych miasteczek w okolicach" - podkreślał Paweł Huelle. - Narrator ciągle opowiada albo o jakiejś spełnionej miłości, albo niespełnionej miłości, które to historie mają przebieg wysoce dramatyczny, ale często też zaskakują zwrotami akcji - dodał.

Gyula Krudy. Pisarz brzmiący niczym melancholijna wiolonczela >>>

Zdaniem Huelle, niesłusznie przyrównywano go do Prousta, Kafki czy nawet do Schultza. Natomiast na pewno jest w pisarstwie Krúdy’ego to, co nazywamy esencją Rotha, autora "Marsza Radetzky'ego". - To taki sposób pisania, gdzie trudno oddzielić formę reportażu na bardzo wysokim poziomie od opowiadania. To jest taka forma łączna, którą Krúdy uprawiał ze znawstwem - tłumaczył.

Gyula Krudy był bardzo płodnym pisarzem. "Miasto uśpionych kobiet" to jest jedynie wybór z jego bardzo obfitej twórczości. - Jeśli ktoś lubi C.K. Monarchię i ma sentyment literacki do tamtych czasów, to polecam książkę Krúdy’ego - jest doskonała i świetnie się ją czyta - podsumował prozaik.

XVII-wieczne Wilno - bohater Kristiny Sabaliauskaitė >>>

Drugą książką, którą polecił Huelle jest powieść "Silva rerum" Kristiny Sabaliauskaitė. To drugi tom wielkiej historycznej trylogii, która dzieje się w Wilnie. Przez wielu krytyków, ponieważ ta książka przetłumaczona jest na wiele języków, porównuje się, nie bez przyczyny, talent narracyjny Kristiny Sabaliauskaitė do Salmana Rushdiego czy Márqueza. Jest to niesłychany żywioł narracji.

Gość Doroty Gacek stwierdził, że najpiękniejsze w "Silva rerum" jest to, że autorka jako Litwinka kreując Wilno w XVII i XVIII wieku podczas wielu katastrof, opisując historię polskiego małżeństwa ziemiańskiego spod Wilna, obiera za głównych bohaterów Polaków. Występują oczywiście Litwini, Rosjanie czy Żydzi.

Fragmenty "Silva rerum" czytane w Polskim Radiu >>>

Fragmenty "Silva rerum II" czytane w Polskim Radiu >>>

Opisując to wielokulturowe Wilno, w epickich momentach tragedii i kryzysu wojennego i nie tylko, osiągnęła to, co osiągają niektórzy autorzy, co się nazywa obiektywizmem historycznym. Żadna ze stron, żadna z nacji w tej powieści nie jest w szczególny sposób faworyzowana, wszystkie mają swoje miejsce historycznie uzasadnione. Losy głównych bohaterów są niezwykle barwne. Przepiękne momenty liryczne i miłosne wspaniale opisane.

Trzecią książką polecaną przez pisarza, do której wrócił po latach, jest "Znaczy Kapitan" Karola Olgierda Borchardta. Chyba najlepsza polska powieść o morzu - powiedział.

Karol Olgierd Borchardt - kapitan własnej duszy >>>

To powieść o szkole morskiej (najpierw w Tczewie, później w Gdyni) i dwa najważniejsze statki w tej opowieści, to jest "Lwów" - żaglowiec szkolny, który został zakupiony dla Polski w 1920 roku. Stał się szkołą przyszłych polskich znakomitych oficerów marynarki handlowej i wojennej. Drugi statek, który jest bardzo ważny - "Polonia", którym to transatlantykiem dowodził kapitan Mamert Stankiewicz, słynny "znaczy kapitan". Słynął z tego, że miał swoje porzekadło i każde zdanie zaczynał od "znaczy".

"Polonia" pływała na linii palestyńskiej i przewoziła, oprócz towarów, głównie polskich żydowskich emigrantów do Palestyny, dopóki mogli się tam jeszcze przemieszczać. Trzeci statek, oprócz wielu innych, to "Piłsudski". Najnowocześniejszy transatlantyk międzywojnia, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Wybudowany we włoskiej stoczni na polskie zamówienie.

"Znaczy Kapitan" Karola Olgierda Borchardta to rodzaj cudownego gawędziarstwa, ale też opisu trudnych sytuacji.

Czekamy również na Państwa opowieści o książkach, które w tym czasie są "literackimi witaminami". Nasz adres mailowy literackiewitaminy@polskieradio.pl

***

Tytuł audycji: Literackie witaminy

Prowadziła: Dorota Gacek

Gość: Paweł Huelle, (poeta, dramaturg, prozaik, eseista)

Data emisji: 27.08.2020

Godzina emisji: 16.45