08:06 _PR2_AAC 2020_11_12-16-46-39.mp3 Marcel Woźniak poleca książki Christophera Wyliego, Radka Raka i Georga Orwella (Literackie witaminy/Dwójka)
Pierwsza polecana książka, to jest reportaż "Mindf*ck. Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację" Christophera Wyliego. - W moim przekonaniu jest to jedna z najważniejszych książek tego roku, dlatego, że dużo nam mówi o kondycji naszego internetowego świata - zaznaczył Woźniak i dodał, że napisana jest przez człowieka, który pracował w firmie wymienionej w podtytule, która kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych miała związek ze sterowaniem preferencjami wyborczymi. Ale nie o politykę w niej chodzi, tylko o to, w jakich czasach żyjemy, jak łatwo jest nami sterować, bez odwoływania się do jakichś teorii spiskowych. Niemal wszyscy mamy internet, wszyscy korzystamy z mediów społecznościowych i ta książka opowiada o tym, w jaki sposób media społecznościowe zbierają dane na nasz temat, ale robią także coś znacznie groźniejszego. To drugie dno dotyczy używanych przez social media algorytmów.
Facebook będzie musiał zapłacić 5 miliardów dolarów grzywny za aferę Cambridge Analytica>>>
Dowiemy się, że lubimy się polaryzować, jednocząc się "przeciwko" czemuś, zamiast patrzeć "ku" czemuś. Niestety internet rządzi się swoimi prawami. Książka niezwykle ciekawa, bo opowiada i o podstawach demokracji, i podstawach cyberprzestrzeni, i o naszych mechanizmach, atawizmach, działaniach stadnych. Autor książki przez blisko rok prowadził w tej sprawie w Stanach Zjednoczonych swoiste śledztwo. Książkę powinien przeczytać każdy rodzic, wyborca, użytkownik mediów społecznościowych.
Jakub Kornhauser o polskim debiucie słowackiego poety Petera Milčáka
Radek Rak laureatem Nagrody Literackiej Nike. "Chciałem się dowiedzieć, jak było naprawdę">>>
Kolejną polecaną książką jest "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Radka Raka. Przepiękna powieść i wizja artystyczna, która zostaje przedstawiona. Jest to trochę baśń, trochę przypowieść, a trochę fantasy fiction opisujące wydarzenia na poły mityczne na poły prawdziwe. - Trochę przypomina mi "Lillę Wenedę" Słowackiego, czyli pewną wersję zdarzeń historycznych, które mogły mieć miejsce, mogłyby mieć miejsce - podkreślił pisarz. Zaznaczył, że jest to po pierwsze pięknie napisane, po drugie bardzo podoba mu się pewna wizja tego zaprzeszłego świata, w którym fikcja łączy się z mitami i też z tą polską nutą XIX-wieczną, którą znamy ze wszystkich ballad o świteziankach, goplanach i innych gusłach i cudach tamtego czasu. Dla Woźniaka jest to piękne i nawet wzruszające, że ktoś wziął na warsztat naszą własną historię i pozwala nam podczas lektury śnić.
Teresa Worowska: biografia Miłosza autorstwa Andrzeja Franaszka to uczta duchowa
"Rok 1984" George'a Orwella czyta Jerzy Radziwiłowicz>>>
Jako trzecią pozycję gość "Literackich witamin" polecił książkę, którą przeczytał jako siedemnastolatek i która wywarła na nim wtedy piorunujące wrażenie - "Rok 1984" Georges’a Orwella. Czytając ją wówczas, miał dojmujące poczucie osamotnienia, niesprawiedliwości, ale też poczucia sensu. Dzisiaj otacza nas świat teleekranów opisywanych przez Orwella, nie wiemy, czy to my patrzymy w kamerę, czy to ona na nas patrzy, czy to są może te urządzenia, które nas śledzą? I zataczamy koło, wracając do książki Wyliego. Wiele rzeczy nam się piętrzy i politycznie, i światopoglądowo, i technologicznie. Tę książkę czytałem chyba z siedem razy i za każdym razem przypominała mi o ludzkiej duchowości i o potrzebie szukania zawsze prawdy, na różnych poziomach rzeczywistości.
Czekamy również na Państwa opowieści o książkach, które w tym czasie są "literackimi witaminami". Nasz adres mailowy literackiewitaminy@polskieradio.pl
***