30 kwietnia w Paryżu zmarł Nigeryjczyk Tony Allen, legenda i architekt stylu afro-beat oraz jeden z najwybitniejszych, najbardziej wpływowych i rewolucyjnych perkusistów w historii muzyki. Brian Eno nazwał go "prawdopodobnie najlepszym perkusistą wszechczasów". 12 sierpnia skończyłby 80 lat.
Współpracownik słynnego Feli Kutiego i kierownik muzyczny grupy Africa '70. Od lat 80. autor wielu znakomitych płyt solowych. Nagrywał także z Royem Ayersem, Damonem Albarnem i jego projektami The Good, The Bad & The Queen, Africa Express, czy Rocket Juice & The Moon. Tworzył również z Finem Jimim Tenorem, legendą techno Jeffem Millsem, berlińczykiem Moritzem Von Oswaldem, francuskim producentem Doctorem L, Sébastienem Tellierem, Charlotte Gainsbourg, grupą Air, Hypnotic Brass Ensemble, klubowym Amerykaninem Theo Parrishem, brytyjskim raperem Ty'em, Grace Jones i z wieloma innymi artystami i zespołami.
W marcu bieżącego roku, nakładem firmy Wold Circuit, która przyniosła światu projekt Buena Vista Social Club, ukazała się jego najnowsza studyjna płyta pt. "Rejoice", nagrana ze słynnym południowoafrykańskim trębaczem Hugh Masakelą. We wrześniu 2019 roku Tony Allen wystąpił w Warszawie jako gwiazda Festiwalu Skrzyżowanie Kultur.
W jednym z wywiadów Mistrz powiedział kiedyś tak: "niektórzy perkusiści nie maja pojęcia jak grać delikatnie. Ja, gdy zajdzie taka potrzeba, dobrze wiem jak sprawić, by moje bębny miały niszczycielską moc. Wiem również, jak grać subtelnie. Tak, jakby płynęła rzeka".
Przyczyna śmierci artysty nie została na razie podana.
MaH