Reżyser jest zdobywcą Złotego i Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie, twórcą takich filmów jak: "Aferim!", "Niefortunny numerek lub szalone porno" i "Drukowanymi literami".
Był jednym z członków tegorocznego jury Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty. W festiwalowej sekcji Pokazy Specjalne znalazł się przegląd jego filmów krótkometrażowych.
W rozmowie z Moniką Zając Radu Jude przyznał, że swoje krótkie metraże traktuje jako pole do badań i eksperymentów. - Ponieważ są mniej kosztowne i praca nad nimi trwa krócej, nie narzekam na presję i czuję się swobodniejszy. Oczywiście te filmy przynoszą mniej pieniędzy i chwały, ale dają za to więcej wolności twórczej. A to dla mnie najważniejsze - zaznaczył.
Język filmu w mediach społecznościowych
Radu Jude zauważył, że filmy krótkometrażowe są obecnie niezwykle popularne.
- Ludzie oglądają krótkie filmy codziennie na Facebooku, TikToku czy YouTubie. To bardzo "poręczna" forma. Mój sześcioletni syn uwielbia oglądać zwiastuny filmów o superbohaterach. Nie interesuje go pełnowymiarowa wersja tych opowieści, tylko ich dwu-, trzyminutowe skróty, zapowiedzi.
Reżyser stwierdził, że jest to trend, którego nie da się już odwrócić, czy nam się to podoba czy nie. - Denerwuje mnie to, że kino nie nadąża za zmieniającym się światem. Sam jestem entuzjastą TikToka, na ekranie smartfona codziennie obserwuję filmy z całego świata, niektóre niezwykle interesujące i pomysłowe pod względem zarówno treści, jak i formy - przyznał.
Filmowy dział eksperymentu
Radu Jude przywołał słowa Roberta Rosselliniego, który stwierdził kiedyś, że każda gałąź przemysłu, każda branża, która zaczyna odnosić pewne sukcesy, stawia na innowacje i otwiera specjalną komórkę poświęconą eksperymentom.
- On pierwszy zauważył, że branża filmowa, tak przecież popularna i generująca tak ogromne zyski, nie ma swojego "działu badań i rozwoju". Dało mi to do myślenia - wyjaśniał reżyser.
Niechlubna przeszłość na ekranie
Choć Radu Jude śmiało patrzy w przyszłość i chętnie porusza się w obszarze filmowego eksperymentu, nie stroni od tematów związanych z przeszłością, także tą trudną.
W swoich filmach poruszał takie tematy jak romskie niewolnictwo na Wołoszczyźnie w XIX wieku, mordy dokonane na Żydach przez armię rumuńską podczas II wojny światowej czy opresja reżimu Ceausescu w schyłkowych latach jego rządów.
- Tematy te podjąłem z perspektywy stuprocentowego Rumuna, za jakiego się uważam. Nie mam ani korzeni romskich, ani - wbrew nazwisku - żydowskich. A mimo to interesują mnie te momenty w historii mojego kraju, którymi Rumunia i Rumuni nie mogą się za bardzo pochwalić - mówił.
Jak dodał, był za to krytykowany, zarówno przez część publiczności, jak i niektóre media. - Głęboko wierzę jednak w to, że prawdziwie silne społeczeństwo musi być samokrytyczne - zaznaczył.
28:33 Dwójka rozmowy na lato 18.08.2022.mp3 Rozmowa z Radu Jude, rumuńskim reżyserem (Rozmowy na lato/Dwójka)
Radu Jude to urodzony w 1977 roku rumuński reżyser zaangażowanych społecznie i politycznie filmów, nagradzanych na międzynarodowych festiwalach. W swojej pracy łączy dokumentalną obserwację rzeczywistości z fabularną ramą opowiadanych przez siebie historii.
Po kilku latach pracy nad krótkimi metrażami zadebiutował w 2009 roku filmem "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie". Przełom w jego karierze stanowi nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie "Aferim!" - jednocześnie osobliwy film drogi i portret XIX-wiecznej Rumunii.
Kolejne filmy pełnometrażowe przypieczętowały jego status jako jednego z najważniejszych reżyserów rumuńskiego kina współczesnego: "Nie obchodzi mnie, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy" zostało nagrodzone na festiwalu w Karlovych Varach w 2018 roku, a "Niefortunny numerek lub szalone porno" wygrał Złotego Niedźwiedzia na Berlinale w 2021 roku.
[biografia pochodzi ze strony festiwalu Nowe Horyzonty]
Radu Jude z Dwójkowym mikrofonem
***