Autorzy audycji "Tym żył świat" przypomnieli na antenie radiowej Trójki powrót Czesława Miłosza do Polski.

W roku 1980 Szwedzka Akademia przyznaje polskiemu poecie Literacką Nagrodę Nobla za całokształt twórczości. Miłosz od 29 lat przebywa na emigracji. W PRL jego utwory objęte są zakazem druku. Wyróżnienia zaskakuje Polaka, który mówi, że zawsze starał się być człowiekiem kameralnym, czytanym przez wąskie grono odbiorców.

Poecie udaje się przylecieć do ojczyzny w czerwcu 1981 roku. Na lotnisku witają go tłumy warszawiaków. Miłosz jest wyraźnie wzruszony. Mówi jednak, że najbardziej w swojej twórczości ceni okres zupełnej samotności, a najbliższe są mu utwory jeszcze nienapisane.

Noblista odbywa szereg publicznych spotkań w całym kraju. Jednym z nich jest rozmowa ze studentami w warszawskiej Stodole. Poeta czyta młodym ludziom jeden ze swoich wierszy.
"… Nie było mnie, byłem. Nie ma mnie, nie dbam o nic" - kończy.

Audycji "Tym żył świat" w Trójce można słuchać od wtorku do piątku o godzinie 9.15.