- Basia zawsze miała radosne oczy. Nigdy nie dopuszczałyśmy do siebie myśli, że coś może nas rozdzielić. Ten samolot to był nasz drugi dom. Bardzo przestrzegała procedur, surowa w pracy. Ze względów bezpieczeństwa potrafiła cofnąć Pana Premiera na miejsce. Nikt z załogi nie zabierał ze sobą nigdy aparatu, bo Basia robiła najpiękniejsze zdjęcia - wspominają koledzy z lotnictwa.
W 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego od 3 lat.
Miała 29 lat i przed sobą życie pełne marzeń.
Pochodziła z Białej Podlaskiej, ale spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wraz z trzema innymi członkami załogi samolotu.