W biurze, na swoim biurku zostawił zdjęcia córki i laurkę, którą od niej dostał na Dzień Taty.
- Kochał sport. Cieszył się życiem i czerpał z niego garściami. Zawsze radosny, uśmiechnięty - wspominają przyjaciele.
W Katyniu był wielokrotnie. M.in. przy ekshumacji polskich oficerów.
Aleksander Fedorowicz skończył moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych. Znał pięć języków.
Pełnił funkcję wicekonsula w Uzbekistanie. Z pasją szukał polskich korzeni w Uzbekistanie: na cmentarzach i w starych dokumentach. Marzył o wydaniu publikacji na temat polskich zesłańców.
Po powrocie do kraju założył w Warszawie kancelarię tłumaczy przysięgłych. Zaraz potem rozpoczął współpracę z Kancelarią Prezydenta.
Zginął w wieku 39 lat. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Spoczywa w Bydgoszczy.