Mama Nieidealna rozciąga czas!

Posłuchaj

Mama Nieidealna rozciąga czas

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Moje dzieci bardzo lubią słuchać płyty "Nie wiem kto?"  Zaczyna się - dla mnie symbolicznie- od piosenki "Szybko" do tekstu Danuty Wawiłow. Jak to idzie..."Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj! Szybko, szybko, stygnie kawa!" Każde kolejne zdanie trafnie oddaje codzienne zmagania z rozciąganiem czasu.

Od lat żyję w zgodzie z zasadą - im więcej masz zajęć, tym więcej masz czasu. Pojawienie się w moim życiu dzieci sprawiło, że zostałam w tej dziedzinie mistrzem. Kiedy urodził się Jurek, bez wysiłku dokonał cudownego odwrócenia naturalnego podziału na dzień i noc. Żyliśmy w interwałach jem- śpię - jem- śpię - jem- śpię. Nauczyłam się ćwierkać o 3 nad ranem, czytać książki o 6, jeść śniadanie o 15. Kto tego nie zna? Kiedy podrósł a ja wróciłam do pracy, musiałam nauczyć siebie i nas jak pogodzić cudowny stan "życia bez czasu" naturalny dla dzieci ze wszystkim, co muszę i chcę zrobić. Czas dla dzieci nie istnieje - minuta czy godzina, pośpiech czy słodkie lenistwo - wszystko jest względne. A ja ?

W dzisiejszym - piątym - odcinku Mamy Nieidealnej postanowiłam opowiedzieć o takim sobie zwykłym dniu. Kiedy rano stajemy na starcie, a potem galopujemy do mety, starając się wyrobić ze wszystkim (lub prawie wszystkim). Jedyne odstępstwo od codzienności - notes w ręku i mikrofon w torebce, aby "złapać" momenty i spotykane na trasie mamy. Pierwszą z nich jest Iza, mama Tosi i Helenki, która pracuje w portalu Polskiego Radia.

- Odkąd jestem mamą, to uświadomiłam sobie istnienie czasu. Doba ma określoną długość i ten czas trzeba wykorzystać dobrze. Tak naprawdę uporządkowałam czas w moim życiu dopiero wtedy, gdy urodziłam dzieci. Są takie dni w moim życiu z dziećmi, że mój dzień kończy się wtedy, kiedy one zasypiają, bo ja zasypiam razem z nimi - opowiada Iza, a ja myślę - skąd ja to znam!

Czas trzeba wykorzystać maksymalnie, czas trzeba rozciągać. Jak to wygląda w praktyce? Sylwia, mama Natali i Krzysia, też pracuje w radiu.

- Musimy nadążyć za czasem mając tyle do zrobienia! Wraz z dziećmi pojawia się milion spraw, które muszą być załatwione. Muszę sobie radzić, odbierać dzieci, w międzyczasie przygotowywać obiad, odrabiać lekcje z córką, wszystko musi być dopięte tak, aby dzieci po 21 już spały - relacjonuje swoje zmagania Sylwia. Jak to zrobić? To pytanie retoryczne, ale proszę bardzo - nic prostszego:

- Jednocześnie gotując, spoglądamy na to, co robi starsze dziecko, czy wszystko jest w porządku, a dodatkowo doglądamy, czy dziecku młodszemu nie dzieje się krzywda.

Bułka z masłem :) Szczerze mówiąc, nie wiem, jak radzą sobie z opieką nad dziećmi osoby, które nie mają podzielnej uwagi... Stawiam tezę, że każda mama dwójki, trójki, czwórki dostaje podzielność uwagi jako obowiązkowe wyposażenie!

Do dziś pamiętam własne początki w roli mamy podwójnej... Jurek w wannie, a Pola akurat się budzi... Jednocześnie wycieram syna i zabawiam córkę, jest głodna więc płacze bardzo głośno, bo chce jeść a nie być zabawiana. Zaczynamy posiłek, karmię jedno, karmię drugie, dzwoni telefon, pies wchodzi na stół i zjada to, co miał zjeść Jurek - ale tradycyjnie gdzieś zniknął. I tak w kółko, zawsze 100 rzeczy w tym samym czasie. A kiedy dodamy jeszcze pracę do powyższego zestawu... I jeszcze wizyty lekarskie, zajęcia dodatkowe...

Nie, nie narzekam! W dzisiejszym odcinku Mamy Nieidealnej chciałam po prostu oddać hołd zapracowanym mistrzyniom rozciągania czasu. Tym, które dbają, pamiętają o milionie spraw, organizują, umawiają wizyty, pilnują terminów, pracują, bawią się i lulają. Nie dostaniemy Nobla i nikt nie wygłosi nam wspaniałej laudacji. Nie szkodzi. Jesteśmy mistrzyniami bez tego! 

A wszystkie mamy namawiam do wywalczenia sobie przerwy. W celebrowaniu wolnych minut czy godzin osiągnęłam mistrzostwo! I bardzo do tego zachęcam! 

Agnieszka Szydłowska (agnieszka.szydlowska@polskieradio.pl)

o formę Mamy Nieidealnej dba tata Małgosi, Adam Sobieraj (adam.sobieraj@polskieradio.pl)