Kora u Marka Niedźwieckiego: ja goła

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Kora u Marka Niedźwieckiego: ja goła
KoraFoto: Materiały do płyty "Ping Pong", fot. Andrzej Tyszko

- Na nowe spojrzenie na siebie potrzebny jest czas. Ja ponad trzy lata temu zrobiłam taką augiaszową czystkę w swoim życiu i stanęłam prawie goła. Tak powstawała nowa płyta - wyznaje Kora w Trójce.

Posłuchaj

Z Korą rozmawia Marek Niedźwiecki
+
Dodaj do playlisty
+

Do próbnych nagrań na płytę "Ping Pong" Kora wraz zespołem przystąpiła ponad trzy lata temu. Po ich przesłuchaniu pojawił się zarzut, że utwory są zbyt podobne do tego, co tworzył Maanam. - Zostałam przyparta do muru i zaczęłam się nad tym zastanawiać. Okazało się, że zarzut, iż coś, co ja robię pod swoim imieniem jest podobne do Maanamu, to żaden zarzut. Maanam to między innymi ja i to w bardzo dużym procencie - opowiada Kora w rozmowie z Markiem Niedźwieckim.

Pięć lat temu Kora podjęła bardzo odważną decyzję: rozstała się ze swoim kompozytorem, byłym mężem i liderem zespołu Maanam - Markiem Jackowskim.

W nowym składzie znalazł się młody kompozytor i gitarzysta: Mateusz Waśkiewicz. - Na początku myślałam, że "Ping Pong" będzie płytą, na której będą utwory wielu kompozytorów, a Mateusz będzie jednym z nich. Potem zachwyciliśmy się jego propozycjami - opowiada piosenkarka. Waśkiewicz jest autorem prawie wszystkich utworów na płycie.

Dlaczego Kora Jackowska nie śpiewa "jak dziewczynka" i co kryją osobowości pozostałych członków zespołu dowiesz się słuchając całej "Rozmowy Marka Niedźwieckiego z Korą".

Zachęcamy także do głosowania na piosenki "Ping Pong" i "Przepis na szczęście" na Liście Przebojów Programu Trzeciego >>

Płytę, na której znalazło się - jak mówi artystka - 10 po prostu piosenek promował utwór:

 

"Ping Pong" jest albumem bardzo bogatym brzmieniowo: gitarowym pojedynkiem Amika i Waszki, za którym pulsuje mistrzowska sekcja rytmiczna. Kora jest w swojej najlepszej formie w życiu. Płyta ta może śmiało stanąć na półce obok "Nocnego patrolu" i "Róży". Tym bardziej, że wyprodukował ją w swoim studio sam mistrz Rafał Paczkowski.

Zdjęcia to albumu zrobił Andrzej Tyszko, collage - Kamil Sipowicz, a wszystko złożył w graficzną całość Mateusz Jackowski.

(mat. pras./asz)

Polecane