Alkohol, brawura i nieodpowiedzialność...
Jedynka
Anna Krakówka
07.06.2011
to najczęstsze powody wypadków nad wodą. Co roku w Polsce tonie kilkaset osób. Aby zmniejszyć te tragiczne statystyki, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe rozpoczyna akcję "Pływam bez promili".
-
Akcja "Pływam bez promili"
foto: Glow Images/East News
Wakacje jeszcze się nie zaczęły, a już w tym roku utonęło ponad 100 osób - wynika z policyjnych statystyk. Tylko w miniony weekend woda pochłonęła 18 amatorów pływania.
Dla przykładu, przez cały ubiegły rok policji zgłoszono 462 wypadki tonięcia. Utonęło 369 osób, z których 120 było pod wpływem alkoholu.
- To po prostu brak wyobraźni i odpowiedzialności za siebie i za innych - mówi Paweł Brzeziński, rzecznik komisariatu rzecznego policji w Warszawie.
Jerzy Telak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, alarmuje, że wystarczą dwa piwa, żeby człowiek stracił orientację w wodzie: - Można sobie wyobrazić, jak się zachowuje człowiek mocno pijany, który nagle w wodzie traci grunt, skoro przemieszczając się pod wpływem alkoholu po chodniku - z ziemią pod stopami - ma się problemy z równowagą.
Ogromne zagrożenie stwarzają osoby, które po alkoholu sterują żaglówką albo wsiadają na skuter wodny. - Około tygodnia temu mieliśmy takie zdarzenie - mówi Jerzy Telak - że skuter wodny wpłynął na kąpielisko, gdzie było kilkanaście osób i przepłynął praktycznie po głowach osób kąpiących się. Okazało się, że sternik skutera miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Tym razem na szczęście nic się nie stało, ale na rzekach i jeziorach pijany za sterem stwarza śmiertelne zagrożenie. Dlatego w wodzie obowiązują takie same zasady i takie same kary jak na drodze publicznej.
(AK)
Aby wysłuchać relacji Agnieszki Jas, wystarczy wybrać dźwięk Akcja "Pływam bez promili" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.