- ONZ alarmuje - jedna piąta żywności wyprodukowanej na świecie jest marnowana. Przy okazji różnych świąt na śmietnikach lądują tony jedzenia.
- Co zrobić z jedzeniem, które nam zostało po świętach? Zanieść do jadłodzielni! Takich miejsc w Polsce jest coraz więcej. Coraz więcej osób też z nich korzysta.
Jedzenia na święta zazwyczaj przygotowujemy za dużo. Po świętach staramy się je zagospodarować na różne sposoby, np. zanosimy je do pracy, by inni pomogli nam je zjeść. To, co się da, mrozimy. Nadwyżkę można też zanieść do jadłodzielni.
Jadłodzielnie to miejsca ze społeczną lodówko-szafką, gdzie każdy może się podzielić jedzeniem z każdym. Kto wyprodukował, kupił lub ugotował za dużo - przynosi, kto ma ochotę - częstuje się.
Takich miejsc jest w Polsce coraz więcej. W warszawskiej dzielnicy Wawer funkcjonuje ich już siedem. - Żywność tutaj można zostawić na co dzień, nie tylko od święta. Bo jedzenie marnuje się każdego dnia - powiedział Tomasz Olik, opiekun wawerskich jadłodzielni. - Jadłodzielni nie należy mylić z jadłodajniami dla osób ubogich. To jest miejsce dla wszystkich. Ma służyć przede wszystkim niemarnowaniu jedzenia - dodał.
Jadłodzielnie. Źródło: Warszawa/YouTube
- Jadłodzielnie na dobre wrosły w nasz krajobraz. Stały się miejscami, do których sporo osób regularnie zagląda - wskazał Jacek Malicki, koordynator Foodsharing Warszawa. - Z jednej strony coraz więcej osób wie, że takie miejsca istnieją i że można w nich w łatwy sposób podzielić się nadmiarem żywności, z drugiej - w ostatnich latach żywność bardzo podrożała i to też ma wpływ - więcej osób zagląda do jadłodzielni, żeby zaoszczędzić - wyjaśnił.
Do jadłodzielni można przynieść produkty, które sami moglibyśmy zjeść. Mogą być nawet te po dacie "najlepiej spożyć przed", ale mieszczące się w terminie przydatności do spożycia "najlepiej spożyć do". Jedzenie musi być odpowiednio zabezpieczone, w czystym opakowaniu. Do domowych wyrobów należy dodać skład i datę przygotowania. Produkty suche mogą być napoczęte, ale powinny być szczelnie zamknięte.
W jadłodzielniach nie można zostawiać nadgniłych rzeczy, surowego mięsa, dań z surowymi jajami czy niepasteryzowanym mlekiem.
03:17 Jedynka/Sygnały dnia jadłodzielnie 29 marzec 2024 07_46_58.mp3 Wielkanocny stół. Co zrobić z jedzeniem, które nam zostało? Zanieść do jadłodzielni! (Sygnały dnia/Jedynka)
W Polsce marnujemy ok. 5 mln ton żywności rocznie, z tego 60 proc. bezpośrednio przypada na konsumentów. Rys. PAP/Maria Samczuk/Adam Ziemienowicz
Czytaj także:
ONZ: jedna piąta żywności jest marnowana
Organizacja Narodów Zjednoczonych - w opublikowanym w tym tygodniu raporcie Wskaźnik Marnowania Żywności - wskazała, że miliard posiłków marnował się każdego dnia w 2022 roku. "Moglibyśmy nakarmić wszystkie osoby na świecie, które cierpią z głodu - jest ich ok. 800 mln - jednym posiłkiem dziennie, zrobionym tylko ze zmarnowanego jedzenia" - zauważono.
Na świecie zmarnowało się w 2022 roku ponad miliard ton żywności, z tego 60 proc., czyli 631 mln ton, to żywność wyrzucona. Udział gastronomii w marnowaniu jedzenia to 28 proc., a supermarketów i innych sklepów z żywnością - 12 proc. Według raportu koszt wyrzucanego jedzenia to ponad bilion dolarów rocznie.
Powodem marnowania jedzenia w gospodarstwach domowych są złe wybory zakupowe i złe oszacowanie właściwej ilości potrzebnego jedzenia w trakcie robienia zakupów. Kolejnym powodem jest wyrzucanie do śmieci produktów nadal nadających się do spożycia pomimo nieaktualnej daty ważności.
Duże ilości żywności są marnotrawione też z innych powodów. W krajach rozwijających się jest to często spowodowane problemami z nieodpowiednim przechowywaniem żywności. Wbrew temu, co się często uważa, marnotrawstwo jedzenia jest nie tylko problemem "krajów bogatych", ale obserwowane jest na całym świecie.
***
Jedynka/IAR/PAP/kk/kormp
