Kurpie w teatrze. "Cała prawda o dziewczynach"

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2017 15:00
- "Kalino malino czerwona jagodo" to kolorowa, radosna i wzruszająca opowieść o kurpiowskich kobietach, w której współczesne dziewczyny mogą przejrzeć się jak w lustrze - przekonują twórcy spektaklu z warszawskiego Teatru Ochoty. 
Audio
  • "Kalino malino czerwona jagodo" czyli spektakl, którym dziewczyny przejrzą się jak w lustrze (W to mi graj/Czwórka)
Procesja Bożego Ciała na Kurpiach - Myszyniec 1993 rok (zdj. ilustracyjne)
Procesja Bożego Ciała na Kurpiach - Myszyniec 1993 rok (zdj. ilustracyjne)Foto: PAP/Jan Morek

Katarzyna Krapacz "Kalino malino czerwona jagodo" to opowieść o folklorze, który nie jest "cepelią", o miłości i o dialogu międzypokoleniowym 

Tekst sztuki powstał na podstawie nietypowego "eksperymentu" etnograficznego przeprowadzonego na Kurpiowszczyźnie. - To właściwie nie było badanie, ale współbycie. Cztery aktorki, które zaprosiłyśmy do projektu, zostały wysłane na wieś, żeby pomieszkać z tamtejszymi kobietami. Panie spędzały razem czas, opowiadały sobie historie, a my z tego utkaliśmy scenariusz do naszej opowieści - tłumaczy producentka przedstawienia Katarzyna Krapacz.

W spektaklu występują Aleksandra Grzelak, Olga Omeljaniec, Natalia Sikora i Diana Zamojska. - Nasze opiekunki były koleżankami z zespołu ludowego, ale czuć było między nimi tarcia, uszczypliwości, nawet zazdrość. Po prostu zwykłe życie. I tę właśnie prawdę przede wszystkim chcieliśmy przenieść do spektaklu - opowiada Ola Grzelak.

W audycji mówimy także o najbardziej szokujących kurpiowskich obyczajach, o ławce, wokół której koncentruje się sceniczne życie aktorek, oraz o tym, dlaczego warto słuchać babć i dziadków.

Czytaj także
stara śpiewka 1200.jpg
Stara Śpiewka. Obrzędy w kobiecym kręgu

***

Tytuł audycji: W to mi graj

Prowadzi: Michał Piwowarek

Data emisji: 15.04.2017

Godzina emisji: 13.06

kul/mk

Czytaj także

Dramat Numer Trzy. "Teatr bez szansy na sukces"

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2017 15:00
- Teatr, do którego pojechałem, mieści się w miejsowości leżącej za Uralem, właściwie na Syberii. Tamtejsi aktorzy robią sztukę i żyją sztuką bez najmniejszej szansy na sukces - mówi Jacek Matecki, autor reportażu "Dramat Numer Trzy".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Puppenhaus". Delikatnie o zdradzie i historii

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2017 16:50
- Premiera to taki moment w pracy nad sztuką, w którym już dokładnie wiemy, jak będzie nam się grać spektakl potem. W przypadku "Puppenhaus" okazało się, że będzie wspaniale, bo jest w nim ogromna delikatność - mówi Agnieszka Żulewska.
rozwiń zwiń