Akcję szycia wielkiej flagi na ostatni mecz fazy grupowej Euro 2012 zainicjował Tomasz Zimoch - dziennikarz radiowej Jedynki. Flaga ma być gotowa w piątek. Druk zakończył się po kilkunastu godzinach, teraz trwa zszywanie. Przy fladze pracuje od środy około 18-20 osób.
- Ludzie nie czują zmęczenia. Jest w nich wewnętrzny spokój, duma, że robimy coś fajnego - mówi portalowi polskieradio.pl Lucjan Jaszcz.
W odpowiedzi na apel Tomasza Zimocha, w szycie wielkiej flagi, 30 metrów na 50 metrów, zaangażowało się dwóch przedsiębiorców - wspólników, z Warszawy i z Gliwic, Aleksander Goldschneider i Lucjan Jaszcz, z firm SICO Polska i OPINION Strefa Druku. Aleksander Goldschneider koordynował całość działań. Proces produkcji w Gliwicach nadzoruje Lucjan Jaszcz.
Przeczytaj też: Aleksander Goldschneider o swojej inspiracji >>>
Czy biznesmeni nie bali się takiego wyzwania? - Gdy człowiek się waha, to niczego nie osiąga. W naszej branży ktoś się waha - pozostaje z tyłu. Gdybyśmy się bali, niczego byśmy nie zrobili - mówi Jaszcz.
- Mamy nadzieję, że w niedzielę ta flaga będzie rozwinięta na sektorze za bramką na wrocławskim stadionie – powiedział z kolei Aleksander Goldschneider. Martwi się tylko, czy flagę uda się sprawnie rozwinąć na stadionie. - Pod tą flagą będzie w pewnym momencie parę tysięcy osób. Materiał przepuszcza powietrze, ale za długo nie można trzymać ludzi pod flagą. Tym bardziej, że przyszli zobaczyć mecz. Pytanie, czy ludzie, którzy będą w tym sektorze, będą potrafili się zachować. Jest kilka osób, koordynatorów, którzy po bokach będą jej pilnować. Natomiast kibice w środku będą musieli wiedzieć, jak się zachować - dodaje.. – Szkoda byłoby wysiłku i pospolitego ruszenia, jeśli na końcu były jakiś dysonans – powiedział Aleksander Goldschneider. W związku z tym twórcy flagi starają się zasięgnąć informacji u koordynatorów kibicowskich i w PZPN.
agkm
>>> Polscy kibice złapali igły i szyją flagę z Tomaszem Zimochem
Tak komentuje Tomasz Zimoch>>>
Zobacz nasz serwis o Euro 2012>>>