>>> Zobacz serwis Polskiego radia o Euro 2012
- W okolicach bramek są pewne problemy z murawą, dlatego częściowo zostanie ona wymieniona przed ostatnim spotkaniem w Warszawie. Mamy jeszcze kilka dni i wierzę, że odzyska swój dobry wygląd. Nie było dużych narzekań, ale pewne komentarze pojawiły się ze strony telewizji. To jest jednak turniej, więc murawa po trzech meczach i treningach trochę ucierpiała, mimo że całkowicie była wymieniana przed czterema tygodniami. Na innych stadionach jest w dobrym stanie - powiedział Kallen.
Spotkanie 1/2 finału w Warszawie odbędzie się w czwartek 28 czerwca, a zagrają w nim zwycięzcy konfrontacji ćwierćfinałowych: Niemcy - Grecja i Anglia - Włochy.
Przedstawiciel UEFA chwalił organizatorów Euro 2012, również pod kątem... przyszłych międzynarodowych imprez sportowych.
- Polacy udowodnili, że potrafią świetnie zorganizować mecze i turniej, więc jestem przekonany, że to nie są ostatnie wielkie zawody w waszym kraju. Promocja Polski przebiegła bardzo dobrze i z pewnością UEFA oraz inne federacje będą chętnie organizowały tutaj swoje imprezy - przyznał.
Kallen chwalił organizację ME, mówiąc o przychodach z turnieju.
- Szczegółowe wyliczenia przekażemy po jego zakończeniu, przychody są podobne jak podczas poprzedniego Euro w Austrii i Szwajcarii, a może nawet trochę większe.
- Z pewnością w kwestii organizacyjnej zawsze można coś ulepszyć, ale patrząc ogólnie mogę stwierdzić, że wszyscy - federacje, rządy, miasta gospodarze i my, UEFA, zrobiliśmy co w naszej mocy, aby wszystko poszło sprawnie.
Pytany o puste miejsca na trybunach obiektów Euro, Kallen odparł:
- Poziom wykorzystania biletów wyniósł do tej pory ponad 99 proc. To dobry wskaźnik, lecz oczywiście będziemy pracować nad jego poprawieniem.
Szwajcar nie chciał komentować sytuacji w PZPN, niechętnie mówił też o faworytach piłkarskich mistrzostw kontynentu.
- W turnieju pozostały najlepsze zespoły, a bardzo silne są ekipy Niemiec i broniącej tytułu Hiszpanii. Polska rozegrała jedno bardzo dobre spotkanie, ale niestety w decydującym (0:1 z Czechami) zabrakło jej szczęścia i postawienia przysłowiowej kropki nad i - ocenił.
Kallen żałował, że po raz drugi z rzędu (poprzednio w 2008 roku) żadna z reprezentacji kraju organizatora nie awansowała do fazy pucharowej.
- Byłoby fantastycznie, gdyby choć jedna drużyna z krajów gospodarzy wyszła z grupy. Bo to zawsze plus dla imprezy. Jednak z pewnością atmosfera się nie pogorszyła - przyznał.
PAP, ah