Relacja z 12. dnia igrzysk w Soczi >>>
Biegaczki narciarskie Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec zajęły piąte miejsce w sprincie drużynowym techniką klasyczną w igrzyskach w Soczi. Z drugiego złotego medalu w tej imprezie cieszyła się Norweżka Marit Bjoergen. Z polskimi biegaczkami poza kończeniu wyścigu rozmawiał dziennikarz radiowej Jedynki - Rafał Bała.
- Bardzo dobrze pobiegłyśmy. Ja i Sylwia dałyśmy z siebie wszystko. Sylwia zwłaszcza w finale pobiegła naprawdę fajnie Widać, że mamy duży potencjał w tej konkurencji - sztafetach sprinterskich. Szkoda, że tak późno jeżeli chodzi o mnie - mówiła po zawodach Justyna Kowalczyk.
W półfinale Polki musiały uznać wyższość tylko Finek. Z resztą rywalek sobie poradziły, głównie dzięki świetnej postawie Kowalczyk. W finale stawka była silniejsza i choć Jaśkowiec pobiegła lepiej niż w pierwszym starcie, to narciarki z Norwegii, Finlandii, Szwecji oraz Niemiec były poza zasięgiem biało-czerwonych.
Rywalizację mężczyzn wygrali Finowie, przed Rosjanami i Szwedami. Iivo Niskanen i Sami Jauhojaervi wywalczyli dla swojego kraju pierwsze od 12 lat złoto "białej" olimpiady. W igrzyskach 2002 roku w Salt Lake City czterokrotnie stanęli na najwyższym stopniu podium, ale później zaczął się okres posuchy. W biegach narciarskich ze zwycięstwa nie cieszyli się od 1998 roku.
Polacy - Maciejowie Kreczmer i Staręga - w swoim półfinale uplasowali się na ósmym miejscu i nie awansowali do decydującej rozgrywki. Zostali sklasyfikowani na 15. pozycji. Kolejne niepowodzenie zanotowali też Norwegowie - zajęli czwarte miejsce.
- Awans to byłby duży sukces dla nas tym bardziej, że dużo mocnych dystansowców odpuściło, żeby powalczyć o medal w tym sprincie. (...) Wiedziałem, że jeżeli wejdziemy do finału to będzie to dla nas bardzo duży sukces. Niestety nie udało się, choć niewiele do tego zabrakło - powiedział w rozmowie z radiową Jedynką Maciej Staręga.
Z kolei Tomasz Zimoch rozmawiał z trenerem skoczków narciarskich - Łukaszem Kruczkiem tuż przed powrotem kadry do Polski. Szkoleniowiec przyznał, że czuje niedosyt pomimo dwóch złotych medali Kamila Stocha. Wszystko za sprawą konkursu drużynowego, w którym Polacy zajęli miejsce tuż za podium.
- Przed konkursem wiedzieliśmy, że jest sześć drużyn, które będą walczyły o olimpijskie medale. Byliśmy w tej szóstce i trudno powiedzieć, że nie walczyliśmy. Niedosyt jest ze względu na brak tego medalu. Przyczyna była dosyć jasna - dwa nieudane skoki, gdzie drużyny, które ostatecznie znalazły się na podium - nie popełniły żadnego błędu - powiedział Kruczek w rozmowie z dziennikarzem radiowej Jedynki.
W Studio Olimpijskim radiowej Jedynki rozmawiano też o wyścigu łyżwiarek szybkich na 5000 m z udziałem Katarzyny Woźniak, biathlonowej sztafecie mieszanej, czy ćwierćfinałach turnieju hokejowego mężczyzn.
Zapraszamy na kolejne Studio Olimpijskie na antenie radiowej Jedynki (od 7 do 24 lutego dwa razy dziennie - w godz. 6.28-6.32 i 8.15-8.20 oraz w dniach 8-22 lutego w godz. 20.15-20.55).
man, polskieradio.pl, PR1