>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Suarez zmagał się ostatnio z urazem kolana. Choć w pewnym momencie zaczął się rozgrzewać, to nie pojawił się na boisku w pierwszym występie "Urusów" w mundialu, zakończonym niespodziewaną porażką z Kostaryką 1:3.
- Jestem już w stu procentach zdrowy. Inaczej nie stałbym tu przed wami - powiedział zawodnik Liverpoolu do dziennikarzy w centrum pobytowym swojej reprezentacji w Sete Lagoas.
Jak przyznał, było za wcześnie, by pojawił się na boisku w spotkaniu z Kostaryką, ale nie będzie przeszkód, by zagrał przeciw Anglii, w której na co dzień występuje.
- O ile trener na mnie postawi - zastrzegł z uśmiechem król strzelców ostatniego sezonu Premier League.
Podkreślił, że choć jego uraz był dość poważny, to nigdy nie pomyślał, iż mogłoby go zabraknąć na brazylijskim mundialu.
- Dziś już trenowałem normalnie, czuję się dobrze, forma dopisuje. Mam nadzieję, że jeszcze kilka meczów przede mną i drużyną. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że po porażce na inaugurację jesteśmy w trudnej sytuacji, ale zrobimy wszystko, by już w najbliższym meczu zrehabilitować się za wpadkę z Kostaryką - dodał.
Na jego powrót liczą też koledzy z zespołu. - Byłby to dla nas zastrzyk dodatkowej energii - przyznał kapitan kadry Diego Lugano.
W czwartek w Sao Paulo Urugwaj zagra z Anglią, która w pierwszym meczu przegrała z Włochami 1:2.
man