>>> 17. DZIEŃ MUNDIALU NA ŻYWO >>>
Jak poinformował w sobotę rzecznik prasowy FIFA, do światowej federacji wpłynął "formalny zamiar odwołania". Teraz Urugwajczycy mają siedem dni na przedstawienie na piśmie swojego uzasadnienia.
Do głośnego incydentu doszło we wtorkowym meczu mundialu z Włochami w Natalu. Wybryk Suareza na boisku umknął uwadze arbitra, ale dwa dni później FIFA zdyskwalifikowała Urugwajczyka na dziewięć meczów reprezentacji, wykluczyła z jakiejkolwiek aktywności piłkarskiej na okres czterech miesięcy i nałożyła grzywnę 100 tys. franków szwajcarskich.
W piątek rano czasu lokalnego Suarez wrócił do Urugwaju. Po spotkaniu z prezydentem kraju Jose Mujicą piłkarz udał się do domu swojej matki w okolicach Montevideo. - On jest totalnie zdruzgotany. Nie przypuszczał, że kara może być aż tak surowa - powiedział Alejandro Balbi, członek urugwajskiej federacji piłkarskiej i prawnik napastnika Liverpoolu.
Źródło: SNTV/x-news
Po decyzji FIFA w Urugwaju zawrzało. W obronie rodaka stanęli m.in. prezydent oraz minister sportu.
aj, PAP