Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014. majstersztyk van Gaala, jego wysokość Krul nie zawiódł

PAP
Aneta Hołówek 06.07.2014

Trener reprezentacji Holandii Louis van Gaal oraz bramkarz Tim Krul to bohaterowie internetowych wydań gazet na całym świecie.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<

Media piszą, że to właśnie dzięki genialnemu posunięciu taktycznemu selekcjonera i wstawieniu rezerwowego bramkarza Holendrzy awansowali do półfinału mundialu w Brazylii.

Van Gaal zagrał va banque i "Pomarańczowi" mogą nadal marzyć o pierwszym w historii tytule mistrzów świata. W doliczonym czasie gry drugiej części dogrywki meczu ćwierćfinałowego z Kostaryką (0:0), gdy praktycznie przesądzone było, że dojdzie do rzutów karnych, holenderski szkoleniowiec postanowił wymienić... bramkarza. I to był strzał w dziesiątkę. Krul, który pojawił się na murawie obronił dwie jedenastki i wprowadził zespół do półfinału turnieju.

Relacja z meczu Holandia - Kostaryka >>>

Jeszcze nigdy w historii mundialu selekcjonerzy nie decydowali się na zmianę bramkarza tuż przed decydującymi o wszystkim seriami rzutów karnych. "To był złoty chwyt Van Gaala" - napisał "De Telegraaf" i ocenił: "Tym zagraniem przewyższył sam siebie" - dodano.

Dla gazety "Volkskrant" był to "majstersztyk Van Gaala", który teraz już obmyśla plan na kolejnego rywala - Argentynę. "Nie ma żadnych powodów, by mu nie ufać. W Brazylii wychodzi mu wszystko" - ocenił dziennikarz.

"To było królewskie zagranie. Wprowadził Krula i wygrał. Louis wie, co to instynkt" - można przeczytać dalej.

Van Gaal po meczu był wielokrotnie pytany, skąd pomysł, by w tak kluczowym momencie zmienić bramkarzy. - Każdy w naszej drużynie ma inne umiejętności. Wszyscy byliśmy zdania, że Tim jest lepszym golkiperem przy rzutach karnych. On ma po prostu znacznie większy zasięg ramion i nóg, bo jest wyższy, dlatego zdecydowaliśmy się wszyscy na ten ruch. A teraz jestem trochę z siebie dumny, że ta akcja się udała - przyznał.

Louis
Louis van Gaal trener Holendrów w otoczeniu swoich podopiecznych PAP/EPA/YURI KOCHETKOV


Media wybiły tę deklarację szkoleniowca, podkreślając, że tym zagraniem pokazał, że nie musi być skromny. "62-letni trener wyraźnie napawał się chwilą. Majestatycznym krokiem wszedł na murawę i ze spokojem pomachał w stronę loży honorowej, a w trakcie konferencji prasowej wyczuć można było płynącą z niego dumę" - opisała gazeta "Volkskrant".

Van Gaal doskonale wiedział jednak, czym ryzykuje. - Gdyby się coś nie powiodło, uznany bym został szalonym - powiedział. Po raz kolejny jednak się okazało, że ma szczęśliwą rękę. A sam Krul nie uchodzi wcale za specjalistę od jedenastek. W Newcastle United do tej pory bronił ich 20 i udało mu się piłkę zatrzymać przy dwóch.

- Tim wiedział, że mam taki plan, ale Cillessenowi nie powiedziałem. Nie chciałem, by się na tym skupiał i miał tym głowę zajętą, że nie będzie bronił karnych - przyznał Van Gaal.

Szkoleniowiec miał zresztą rację. Cillessen nie ukrywał swojej złości, gdy zobaczył, że na murawę za niego wchodzi Krul. Kopnął nawet bidon z piciem i długo się do nikogo nie odzywał. - W pierwszym momencie byłem wściekły, ale wiem, że nie powinno to mieć miejsca - powiedział bramkarz Ajaksu Amsterdam, który w swojej karierze jeszcze nie obronił ani jednego karnego.

Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że to właśnie on znowu stanie między słupkami w półfinałowym starciu z Argentyną. - Jasper pokazał, że jest numerem jeden i to się nie zmieni - podkreślił trener.

Ekspert o zagrywce Van Gaala: perfekcyjne przygotowanie i właściwa ocena potencjału bramkarza Foto Olimpik/x-news

Holandia pokonała Kostarykę dopiero po karnych: Foto Olimpik/x-news

ah

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!