>>>26. DZIEŃ MUNDIALU NA ŻYWO<<<
Selekcjoner Holendrów w końcówce dogrywki sobotniego meczu 1/4 finału mistrzostw świata z Kostaryką (0:0, karne 4-3) dokonał zmiany bramkarza.
W 121. minucie spotkania w Salvadorze, gdy praktycznie przesądzone było, że dojdzie do rzutów karnych, w miejsce Jaspera Cillessena został wprowadzony Tim Krul. Następnie rezerwowy golkiper obronił dwie "jedenastki" i wprowadził zespół do półfinału turnieju.
Od kilku dni van Gaal jest wychwalany w światowych mediach za odwagę i trenerski instynkt, ale... inne zdanie ma Cannavaro. Były kapitan reprezentacji Włoch w rozmowie z brazylijską stacją telewizyjną "Globo" uznał tę decyzję za brak szacunku wobec bramkarzy.
- Wiem, że teraz każdy traktuje dokonanie przez van Gaala tej zmiany jako coś magicznego, niesamowitego. Jeśli mam być jednak szczery, to nie było coś, co mi się spodobało - powiedział 40-letni Cannavaro, obecnie pełniący funkcję asystenta trenera w klubie z Dubaju Al-Ahli.
- To brak szacunku wobec golkiperów. Kto będzie bronił w kolejnym meczu? Wyobraź sobie, że następnym razem staniesz między słupkami z poczuciem braku stuprocentowego zaufania ze strony selekcjonera - dodał 136-krotny reprezentant Włoch, były obrońca m.in. Realu Madryt i Juventusu Turyn, uznany najlepszym piłkarzem świata w 2006 roku.
Z wypowiedzi van Gaala wynika, że w środowym półfinale z Argentyną (Sao Paulo) w podstawowym składzie znów będzie Cillessen.
Cillessen: Nie wiedziałem o zmianie. Krul: Trener kazał mi to trzymać w tajemnicy
SNTV/x-news
man