>>> 32. DZIEŃ MUNDIALU <<<
"Eksperci potwierdzili, że wygranie meczu wymaga jedenastki dobrych piłkarzy. Już na początku turnieju Anglicy pokazali, że strategia oparta na jednym graczu (Waynie Rooney'u) ma swoje braki, gdy okazało się, że gra on okropnie" - ironizuje portal znany z ciętej satyry.
"Angielski Związek Piłki Nożnej skopiuje niemiecki model w nadziei, że uda mu się wychować pokolenie graczy świadomych, że na boisku poza nimi są także inni" - konkluduje.
W podobnym duchu, choć na poważnie pisze "Evening Standard" przypisując zwycięstwo Niemców z Argentyną po części planowaniu i systematyczności:
"Podczas, gdy Ezequiel Lavezzi, zanim zszedł z boiska, i Lionel Messi dostarczyli Argentynie oczywistych i nieoczekiwanych okazji, Thomas Mueller i Toni Kroos pokazali kondycję i wiedzę. Zawiłe podania Niemców i ich sprytne ataki na zmasowaną obronę Argentyńczyków były widoczne od początku. Miało się wrażenie, że nauczyli się tego na treningu i że wiele ich ruchów było zaplanowanych z góry" - napisał Evan Mackenna.
Przypomina on, że w ostatnich dwudziestu latach niemiecki futbol przeobraził się i zainwestował około miliarda euro w wychowanie nowego, rodzimego narybku.
W 1994 r. Niemcy, po raz pierwszy od 1884 r., nie weszli do półfinału ważnych mistrzostw, w 1998 rozgromiła ich Chorwacja. W 2000 r. połowę piłkarzy drużyn Bundesligi stanowili obcokrajowcy. Wówczas to jej wiceprzewodniczący Franz Beckenbauer, trener Erich Ribbeck, generalny menadżer Bayer Leverkusen Reiner Calmund i dyrektor ds. rozwoju młodzieży Dietrich Weise opracowali nową koncepcję wyłaniania piłkarskiego narybku, która sprawdziła się z czasem.
"Gracze muszą zdobyć doświadczenie w wygrywaniu meczów młodzieżowych, bo w ten sposób stają się spragnieni sukcesu. Obecne pokolenie niemieckich piłkarzy reprezentacji grało w grupie wiekowej under-21, under-19 lub under-17, zarówno w rozgrywkach europejskich jak i krajowych. Wiedzą, czego trzeba, by wygrać turniej" - cytuje "Evening Standard" Horsta Hrubescha, trenera zespołu U-21.
"Guardian" zaznacza, że 22-letni Gotze - zdobywca zwycięskiej bramki - nie wziął się z niczego, lecz jest dobry dlatego, że niemiecki system sportowych akademii inwestował w niego od kilku lat.
"Wszyscy członkowie reprezentacji Niemiec, łącznie z bramkostrzelnym Thomasem Muellerem i pomocnikiem Toni Kroosem, nie mieli jeszcze 13. lat, lub byli jeszcze młodsi, gdy DFB (Niemiecki Związek Piłki Nożnej) zreorganizował niemiecki futbol" - wskazuje gazeta.
Sportowy komentator "Daily Telegraph" Jason Burt sądzi, że brazylijski mundial był największym piłkarskim turniejem w historii. Za jego największe gwiazdy uznaje: Jamesa Rodrigueza, Neymara, Arjena Robbena, Alexisa Sancheza, Lionela Messiego, Thomasa Muellera i Karima Benzemę.
Piękne gole według niego strzelili Rodriguez w meczu z Urugwajem, Robin van Persie z Hiszpanią, Tim Cahill z Holandią. Chwali też zbiorowy gol Chilijczyków z Hiszpanami. Porażka Brazylii w meczu z Niemcami 1:7 zostanie w pamięci na długie lata - twierdzi.
"Financial Times" w komentarzu redakcyjnym chwali sprawną organizację zawodów i zauważa, że wyróżniają się największą w historii światowych turniejów liczbą bramek. To jeszcze nie koniec brazylijskiego show i otwarcia na świat, ale rodzaj generalnej próby przed olimpiadą w Rio w 2016 r.
Za negatywne strony mundialu uznaje gazeta "absurdalnie duże" uprawnienia FIFA, której postanowienia mają pierwszeństwo przed lokalnymi uregulowaniami (dotyczącymi np. sprzedaży piwa na stadionach) i to, że nowe stadiony, choć wybudowano dobrze i na czas, kosztowały cztery razy więcej niż wynosił oryginalny kosztorys.
R. Majdan o Niemcach: To świetnie funkcjonująca maszyna, fantastyczna w każdej formacji
TVN24/x-news
man