Z horoskopu ułożonego przez jednego z oficerów wynikało, że kariera okrętu będzie bardzo błyskotliwa, ale krótka. Przepowiednia się sprawdziła - ORP "Orzeł" jest chlubą i symbolem tradycji polskiej Marynarki Wojennej. Został zwodowany 15 stycznia 1938 w holenderskiej stoczni we Vlissingen.
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
18 września 1939 ORP "Orzeł" uciekł z portu w Tallinie. Rok później, 23 maja 1940 wyszedł w swój ostatni patrol na Morzu Północnym. Dwa dni później zaginął, do dziś nie wiadomo, co dokładnie stało się z załogą polskiego okrętu, którego wyczyny wojenne podziwiano na całym świecie.
04:12 Uciecka z Tallina - wspomnienia porucznika.mp3 Ucieczka z Tallina - wspomnienia por. Jana Grudzińskiego. (BBC, 18. 12.1939)
Jan Grudziński - kapitan ORP "Orzeł"
Zobacz serwis specjalny o udziale polskiej marynarki w II wojnie światowej. Przeczytaj o "wielkich dniach małej floty". Posłuchaj wspomnień marynarzy - świadków tamtych dni - których nagrania zachowały się w Archiwum Polskiego Radia oraz Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
Polski okręt podwodny Orzeł. Wikimedia Commons/dp. Witold Supiński, Ludwik Błaszczyk: "Okręty wojenne 1900-1966", Wyd. MON, Warszawa 1967/NAC
Postój w Tallinie
Do historii II wojny światowej przeszła słynna ucieczka okrętu podwodnego ORP "Orzeł" z portu w Tallinie. Wszystko odbyło się jak w najlepszym szpiegowskim filmie. Był 18 września 1939 roku.
Historia ORP "Orzeł" [INFOGRAFIKA]"
- Weszliśmy do Tallina w nocy 14 września - wspominał w grudniu 1939 roku w wywiadzie dla radia BBC por. Jan Grudziński. - Chcieliśmy oddać do szpitala chorego dowódcę i naprawić sprężarkę. Wiedzieliśmy, że przysługuje nam, zgodnie z prawem międzynarodowym, możliwość 24-godzinnego postoju i z całym zaufaniem przyjęliśmy zapewnienie estońskich oficerów, że otrzymamy całkowite zaopatrzenie oraz że naprawią nam uszkodzone urządzenia. Zmęczony całonocną wachtą, świadom bezpieczeństwa w neutralnym porcie ułożyłem się do snu. Przebudzenie było jednak bardziej niż przykre.
22:41 ORP Orzeł - komentarz prof. Pawłą Wieczorkiewicza.mp3 ORP Orzeł - audycja Małgorzaty Batosińskiej z udziałem prof. Pawła Wieczorkiewicza. (PR, 10.11.1981)
Internowanie
Polski okręt podwodny, wbrew prawu międzynarodowemu, został internowany. Oficerowie podjęli decyzję o ucieczce z estońskiego portu. - Nie zdążyliśmy dojść do mola, gdy padł strzał alarmowy z pokładu estońskiego okrętu wojennego. Poszły w ruch reflektory, nie mogliśmy wykręcić się w ciasnym basenie i wpadliśmy dziobem na kamienie przy falochronie - opowiadał por. Jan Grudziński.
Wojna na morzu - zobacz serwis specjalny
Wielka ucieczka
Akcja się powiodła, ale załoga ORP "Orzeł" znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Największym problemem był brak map nawigacyjnych. I wtedy jeden z oficerów, por. Andrzej Piasecki dokonał rzeczy zupełnie niebywałej. O wyczynie por. Piaseckiego mówił w listopadzie 1981 roku prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji Małgorzaty Batosińskiej. - Na podstawie niemieckiego spisu latarń Morza Bałtyckiego wykreślił prowizoryczną mapę morską Bałtyku i, posługując się nią, pokierował "Orła" przez cieśniny duńskie do baz brytyjskich - komentował historyk.
Gratulacje z całego świata
O brawurowej ucieczce polskiego okrętu dowiedział się cały świat. Gratulacje spływały od najwyższych brytyjskich oficerów. Por. Jan Grudziński wspominał: - Gdy po trzech tygodniach dotarliśmy wreszcie do wybrzeży Anglii, nie mieliśmy na pokładzie nawet jednej kropli słodkiej wody. Mało brakowało, a zginęlibyśmy pod wodą z pragnienia.
Brawurowa akcja
8 kwietnia 1940 ORP "Orzeł" wsławił się akcją zatopienia niemieckiego transportowca "Rio de Janeiro". Niestety, zgodnie z przepowiednią, kariera okrętu była błyskotliwa, ale krótka. Na początku czerwca tego samego roku został zatopiony w okolicach cieśniny Skagerrak, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Do dziś wszystkie polskie statki płynące w tym rejonie podnoszą banderę, by oddać cześć bohaterskiej załodze polskiego okrętu podwodnego.
bs/bm