Raport Białoruś

Ukraina: parlament ogranicza wolności obywateli. "Wprowadza dyktaturę"

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2014 20:33
Ukraiński parlament ograniczył m.in. wolność zebrań, działalność organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy, które teraz muszą się rejestrować jako ”zagraniczni agenci”, a także swobodę słowa w Internecie.
Audio
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): Parlament Ukrainy ogranicza wolności obywateli
Parlament w Kijowie w czwartek, podczas uchwalania ustaw
Parlament w Kijowie w czwartek, podczas uchwalania ustawFoto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Zgodnie z prawem uchwalonym w czwartek przez Partię Regionów i partię komunistyczną, dziennikarze nie są już chronieni przez prawo, w takim stopniu, jak dotąd. Rada Najwyższa Ukrainy znacznie zaostrzyła kary dla uczestników niesankcjonowanych zgromadzeń. Uprościła procedurę uchylania immunitetu poselskiego.

Choć ustaw nie podpisał jeszcze prezydent, działacze i pracownicy mediów już teraz obawiają się nacisków ze strony władz. Są też przepisy wymierzone w AutoMajdan i miasteczko namiotowe. Większość zmian zawiera uchwała nr 3879, nazwana już przez niektóre media ”skandalicznym prawem”.Według komentatorów oznacza to "faktyczne wprowadzenie dyktatury na Ukrainie".

Deputowani rządzącej Partii Regionów i Komunistycznej zadecydowali, że od teraz w manifestacjach nie można brać udziału zasłaniając twarz, na przykład, w masce, ani montować namiotów, czy budek (tak zwanych: małych form architektonicznych). Można za to trafić do aresztu albo otrzymać mandat. Za blokowanie urzędów państwowych przewidziano karę pozbawienia wolności do lat 5. Obecnie protestujący przeciwnicy władz okupują siedzibę kijowskich władz. Twarze często zasłaniają maskami bądź noszą kaski.

Za jazdę w kolumnie samochodowej, składającej się z większej liczby niż 5 aut, bez pozwolenia MSW, można teraz otrzymać mandat albo stracić prawo jazdy od roku do dwóch lat z ewentualnym skonfiskowaniem środka transportu. Dotknie to przede wszystkim uczestników - tak zwanego - AutoMajdanu, którzy protestują wykorzystując własne samochody.

Pomówienie w internecie ma być karane mandatem bądź pracami społecznymi. Przeszkadzanie w działalności dziennikarskiej nie będzie już przestępstwem, a jedynie naruszeniem prawa. Nie można także ujawniać informacji prywatnych dotyczących sędziów, czy milicjantów. Grozi za to kara więzienia. Manifestujący oponenci władz często protestują przed mieszkaniami i budynkami, gdzie żyją przedstawiciel władz.

Do ukraińskiego prawa wprowadzono także nowy termin: ”obcy agent”. Chodzi o organizacje finansowane z zagranicy. Mają być one opodatkowane inaczej niż ukraińskie organizacje pozarządowe, a także muszą otwarcie wskazywać swój ”status agentów”. O składzie swojego kierownictwa, otrzymane spoza Ukrainy pieniądze, a także planowane działania mają informować, co miesiąc jeden z organów władzy. Na razie nie jest on wskazany. Oprócz tego, w państwowych gazetach mają informować, co kwartał, o swoich działaniach.

Rządząca większość ogłosiła także amnestię dla funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkut, którzy brutalnie pacyfikowali manifestacje 30 listopada i 1 grudnia.

Prawo wprowadza też odpowiedzialność karną do dwóch lat więzienia za zbieranie i rozprzestrzenianie poufnych bądź zniesławiających informacji o sędziach i ich krewnych. Skazany po raz drugi musi się liczyć z karą do pięciu lat więzienia.

Jako autorzy poprawek podpisali się posłowie Partii Regionów Wadim Kolesniczenko i Władimir Olijnik.

Wprowadzono też przepisy o tym, że Ukraińcy przy zakupie karty SIM będą musieli zawierać odpowiednią umowę z operatorem i okazywać paszport.

Opozycja: głosowanie było bezprawne
Ze względu na zablokowaną przez opozycję trybunę parlamentu posłowie większości przyjęli zmiany głosując przez podniesienie rąk. Opozycja oświadczyła, że głosowanie było bezprawne, a przewodniczący parlamentu i prezydent nie mają prawa podpisywać tych ustaw. - Zwracamy się do społeczności międzynarodowej: reżim Wiktora Janukowycza i Partia Regionów całkowicie zrujnowali ukraińską władzę państwową. Mamy do czynienia z obaleniem ładu konstytucyjnego i bezprawnym przejęciem władzy na Ukrainie - powiedział jeden z przywódców opozycji, Arsenij Jaceniuk.
- Po dzisiejszych wydarzeniach Ukrainę czeka druga fala protestów - ostrzegł polityk, w którego ocenie złagodzenie procedury uchylania immunitetu poselskiego skierowane jest przeciwko opozycji.
O ile sprawa karania łamiących prawo deputowanych dotyczy 450 osób zasiadających w Radzie Najwyższej, to - jak wskazują komentatorzy - uchwalona w czwartek ustawa nr 3879 uderza w podstawowe wolności obywatelskie, co może odczuć już każdy mieszkaniec Ukrainy.

IAR/PAP/agkm

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>


Komentarze1
aby dodać komentarz
szeleszczyciel2014-01-17 10:01 Zgłoś
Ukraina nie ma "parlamentu", ma Radę Najwyższą.
Czytaj także

Berkut pobił Łucenkę. Nagranie zaprzecza wersji władz

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2014 18:02
Telewizja "Hromadske.tv" opublikowała nagranie, które wskazuje, że wbrew twierdzeniom MSW Ukrainy, to milicjanci z Berkutu pobili jednak opozycjonistę Jurija Łucenkę podczas zamieszek w Kijowie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premier Ukrainy: Majdan inspirowany z zagranicy

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2014 13:45
Protesty na Majdanie są inspirowane prowokacjami opozycji, a także przez obcokrajowców - takie przekonanie wygłosił na posiedzeniu rządu premier Ukrainy Mykoła Azarow. Majdan domaga się dymisji gabinetu Azarowa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ukraina bliżej Unii Celnej i dalej od Brukseli

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2014 20:44
Program współpracy z byłymi radzieckimi republikami z Unii Celnej został zatwierdzony przez rząd Mykoły Azarowa. O formalnym dołączeniu do tego gremium na razie nie ma mowy.
rozwiń zwiń