Raport Białoruś

Janukowycz: los umowy z UE rozstrzygnie się w grudniu. "Nas nie można poniżać"

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2013 14:51
W grudniu będzie wiadomo, czy umowa stowarzyszeniowa będzie mogła być podpisana wiosną – oświadczył prezydent Wiktor Janukowycz. Premier Ukrainy Mykoła Azarow twierdzi przy tym, że negocjacje z Unią Europejską cały czas trwają
WIktor Janukowycz
WIktor JanukowyczFoto: president.gov.ua

Ukraińskie władze potwierdzają: umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską nie zostanie podpisana w Wilnie. Janukowycz. Prezydent Wiktor Janukowycz powiedział, że jej los poznamy w przyszłym miesiącu.

W rozmowie z największymi ukraińskimi kanałami telewizyjnymi, Wiktor Janukowycz podkreślił, że w grudniu będzie wiadomo, czy umowa stowarzyszeniowa będzie mogła być podpisana wiosną: "Nie rezygnujemy z podpisania umowy stowarzyszeniowej, ale kiedy to nastąpi, nie można powiedzieć. Ja chcę żeby nastąpiło to jak najszybciej".

Wiktor Janukowycz przyznał, że los umowy stowarzyszeniowej zależy od tego, na ile uda się rozwiązać problemy, które powstały w stosunkach z Rosją.

Azarow: negocjacje z Unią Europejską trwają

Ukraina nadal prowadzi negocjacje na temat podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską – powiedział w środę premier Mykoła Azarow otwierając posiedzenie rządu w Kijowie.

- Odpowiedzialnie oświadczam, że proces negocjacji w sprawie podpisania umowy o stowarzyszeniu jest kontynuowany, prace na rzecz zbliżenia państwa do standardów europejskich nie zostały wstrzymane ani na jeden dzień - powiedział ukraiński premier.

Janukowycz o Rosji

Prezydent podkreślił, że obecnie najważniejszym zadaniem jest zakończenie kryzysu widocznego na linii Kijów-Moskwa. - Przez trzy lata ciągnęły się konflikty; propozycje, które nadchodziły z Rosji, były dla nas nie do przyjęcia. Nadszedł czas odnowienia umowy o partnerstwie strategicznym - powiedział.

Janukowycz oświadczył jednocześnie, że jego kraj nadal będzie ograniczał zakupy rosyjskiego gazu, gdyż jego cena jest skrajnie niekorzystna dla Ukrainy.
- Pracujemy nad tym, by stworzyć Rosji takie warunki, aby nie opłacało się jej sprzedawać nam gazu po zawyżonych cenach - powiedział, informując, że Kijów już ograniczył odbiór rosyjskiego surowca o 18 mld metrów sześciennych.
Zdaniem prezydenta Ukraina może płacić 300 dolarów za tysiąc metrów sześciennych paliwa. Obecnie jednak płaci około 410 dolarów z wliczeniem 100-dolarowej zniżki, którą uzyskała, gdy po dojściu Janukowycza do władzy zgodziła się na przedłużenie umowy o stacjonowaniu rosyjskich wojsk na swym terytorium.

Janukowycz o UE: Ukraina nie dostała tego, czego oczekiwała

Mówiąc o relacjach z Unią Europejską Janukowycz przyznał, że Ukraina nie otrzymała od niej tego, czego oczekiwała. - Zobaczyliśmy, że możemy spodziewać się problemów. Nie zmieniamy kursu, ale chcemy, żeby liczono się z naszymi interesami - powiedział.

"Nie można nas tak poniżać"

Janukowycz powiedział, że Ukraina liczyła na pomoc MFW, ale nic z tego nie wyszło. Stwierdził, że pokazano Ukrainie "jak cukierka" bardzo niewielką kwotę 610 mln euro, a jeszcze w dodatku otrzymanie tej pomocy uzależniono od porozumienia z MFW. Tymczasem, według Janukowycza, warunki MFW były nie do przyjęcia dla Ukrainy. - Nas nie można tak poniżać, jesteśmy poważnym krajem - oświadczył.

Janukowycz za spotkaniem trójstronnym. Fule: nie chcemy, by w stosunkach między nami była Rosja

Janukowycz nalega, by rozbieżności między interesami Ukrainy, Rosji i Unii Europejskiej zostały omówione na spotkaniu trójstronnym, o czym - jak powiedział - poinformował unijnego komisarza ds. rozszerzenia Stefana Fuelego.
Według relacji prezydenta Fuele miał na to odpowiedzieć tymi słowami: "Nie chcemy mieć niczego wspólnego z tym, co dotyczy waszych (ukraińskich) stosunków z Rosją. Nie chcemy też, by w stosunkach między nami (UE) a wami (Ukrainą) była Rosja".

Janukowycz o protestach:  władze nie będą ich rozpędzać

Prezydent Ukrainy zapewnił, że władze nie będą rozpędzać trwających w jego kraju masowych akcji poparcia dla UE, jednak uprzedził, że milicja ma wystarczająco dużo sił, by reagować na łamanie prawa.

Odpowiadając na pytanie, czy milicja będzie likwidować protesty Janukowycz powiedział: "Nie, nie będzie (...). To przecież pokojowa akcja".

W nadanym w środę wywiadzie telewizyjnym Janukowycz ostrzegł zarazem, że władze nie pozwolą demonstrantom na działanie wbrew obowiązującym przepisom.

- Bardzo ważne jest to, by nie stosowano siły i nie łamano prawa. Jak tylko ktoś to zrobi, milicja bez wątpienia zareaguje. I ma wystarczająco dużo sił, by zareagować. (…) System ochrony prawa powinien zapewnić bezpieczeństwo nie tylko tym, którzy wyszli na majdany (place), ale i ludziom, którzy mieszkają obok - oznajmił.

Podczas trwających od ubiegłego tygodnia protestów ukraińska milicja zastosowała siłę kilka razy. Tak było m.in. w Kijowie, gdzie doszło do potyczek w niedzielę, gdy protestujący nie chcieli opuścić otwieranej dla ruchu samochodowego głównej ulicy miasta, Chreszczatyk. W poniedziałek bójka z milicją wybuchła, kiedy demonstranci zniszczyli samochód z należącą do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy aparaturą podsłuchową.

Milicja negatywnie reaguje także na rozstawiane w ukraińskich miastach miasteczka namiotowe, które - jak podkreślają komentatorzy - przypominają władzom o pomarańczowej rewolucji 2004 r., rozgrywającej się w miejscu dzisiejszych protestów, na Majdanie (placu) Niepodległości w Kijowie.

Protesty na Ukrainie: połączyły się dwa Euromajdany

Ukraińskie protesty w Kijowie - połączone. W nocy opozycjoniści przeszli z placu Europejskiego na pobliski Niepodległości, gdzie od czwartku trwają manifestacje zorganizowane przez działaczy pozarządowych i dziennikarzy.

Na placu Niepodległości nie było dotychczas żadnej partyjnej symboliki, a większość uczestników to młodzi ludzie, przede wszystkim, studenci uczelni, którzy ogłosili strajk. Manifestacje opozycji zaczęły się później, w niedzielę, wśród ich uczestników było wielu kijowian, ale nie brakowało także osób opłaconych przez polityków. Te protesty odbywały się pod flagami sił opozycyjnych - Ojczyzny, UDAR-u i Swobody.

Oponenci władz postanowili późnym wieczorem przeprowadzić się na plac Niepodległości. Protestujący tam studenci postawili im warunki; nie zgodzili się na wykorzystywanie symboliki partyjnej, a także na stawianie namiotów wiedząc, że grozi to interwencją milicji.
Noc na placu Niepodległości minęła spokojnie. Było tam około 500 osób.

Środa:  protesty na połączonym Euromajdanie i przed siedzibą rady ministrów

W ukraińskiej stolicy na placu Niepodległości (Majdanie Niepodległości) w środę kontynuowane są protesty zwolenników integracji europejskiej. Przed południem pikietowano także siedzibę rządu. To właśnie rząd ogłosił decyzję o wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy z UE.

Na placu Niepodległości jest do pół tysiąca osób. Są to głównie młodzi ludzie, studenci i działacze pozarządowi, którzy inicjowali proeuropejskie manifestacje. Nie poszli jednak przed siedzibę rządu, ponieważ nie chcą wysuwać żądań politycznych.

Jaceniuka nie wpuszczono na posiedzenie Rady Ministrów

Przed siedzibą rady ministrów zebrało się kilkuset zwolenników sił opozycyjnych, którzy trzymali flagi trzech partii: Swobody, UDARu i Ojczyzny. Lider tej ostatniej Arsenij Jaceniuk wraz z dwoma innymi przywódcami próbował wejść na posiedzenie rządu, jednak nie został wpuszczony.

Budynek był ochraniany przez wyjątkowo liczne siły milicji. Władze obawiały się bowiem powtórki niedzielnych wydarzeń, kiedy to tłum szturmował siedzibę Rady Ministrów. - To bardzo miłe, że przeciwko trzem liderom opozycji wystawiono kilka tysięcy funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkut - skomentował Arsenij Jaceniuk.

Azarow: negocjacje z UE nie zostały przerwane

Ukraina nadal prowadzi negocjacje na temat podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską - oznajmił w środę premier Mykoła Azarow otwierając posiedzenie rządu w Kijowie.
- Odpowiedzialnie oświadczam, że proces negocjacji w sprawie podpisania umowy o stowarzyszeniu jest kontynuowany, prace na rzecz zbliżenia państwa do standardów europejskich nie zostały wstrzymane ani na jeden dzień - powiedział ukraiński premier.
Azarow poinformował, że pauzę w przygotowaniach do stowarzyszenia z UE jego kraj wykorzysta na udoskonalenie prawa oraz poprawę stanu gospodarki.
Premier wyjaśnił, że propozycja Kijowa, dotycząca zwołania trójstronnej narady Ukraina-UE-Rosja, ma doprowadzić do usunięcia możliwych konfliktów w relacjach na linii Kijów-Bruksela-Moskwa.
- Chcę podkreślić, że celem trójstronnych negocjacji jest usunięcie rozbieżności i podpisanie umowy o stowarzyszeniu i o strefie wolnego handlu z UE na lepszych dla Ukrainy warunkach, aby nie straciła ona ani rynku rosyjskiego ani unijnego - zaznaczył.
Azarow jest przekonany, że sprawa umowy stowarzyszeniowej nie doprowadzi do rozłamu w ukraińskim społeczeństwie. - Żadnego rozłamu nie będzie, dlatego że nie będziemy zmieniać kursu na integrację europejską - zapewnił.
- Zaostrzanie sytuacji działa na niekorzyść Ukrainy, osłabia nasze stanowisko w negocjacjach, zmierzających do pomyślnego zawarcia umowy (stowarzyszeniowej) - powiedział, komentując trwające już prawie tydzień w Kijowie i innych miastach masowe protesty zwolenników integracji europejskiej.

PAP/IAR/in./korrespondent.net/i in.agkm

Fragmenty rozmowy z Janukowyczem można na razie zobaczyć m.in. tu  (w rozmowie uczestniczyli dziennikarze pięciu stacji telewizyjnych, wywiad ma być pokazany w całości jeszcze dzisiaj, 27 listopada)

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Sikorski: Polska rozczarowana decyzją Ukrainy w sprawie UE

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 09:59
"Ukraina okazała się niegotowa do podjęcia wysiłku modernizacyjnego" - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski nie kryje rozczarowania zawieszeniem przez Ukrainę procesu stowarzyszenia z UE.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Putin oskarża UE o szantażowanie Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 16:47
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że Unia Europejska stosuje szantaż i grozi wspieraniem masowych akcji protestacyjnych, aby zmusić rząd w Kijowie do podpisania umowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Fuele: Unia nie porzuciła jeszcze nadziei na umowę z Ukrainą w Wilnie

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2013 20:51
Komisarz UE Stefan Fuele sądzi, że podpisanie umowy z Ukrainą jest wciąż możliwe na szczycie w listopadzie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premier Ukrainy: UE proponowała nam kredyt 1 mld euro na siedem lat…

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2013 20:11
Nie ustaje polityczna gra wokół umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. Kanclerz Niemiec Angela Merkel porozmawia z Władimirem Putinem o Partnerstwie Wschodnim. Premier Ukrainy powtarza, że nie dostał od UE pomocy finansowej . UE mówi, że drzwi dla Ukrainy są otwarte.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sto tysięcy ludzi demonstruje w Kijowie. "Ukraina to Europa!”

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2013 14:26
Manifestanci zajęli niemal całą główną ulicę miasta - Chreszczatyk. Domagają się podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
rozwiń zwiń