Zbigniew Preisner jest kompozytorem muzyki filmowej oraz teatralnej, a także producentem muzycznym. Zamiłowanie do muzyki nie przeszkadzało mu jednak wyznać, że w święta wcale nie musi być otoczony dźwiękami. – Lubię w święta ciszę. Niespecjalnie przepadam za spędzaniem ich w wielkim gronie. A słucham głównie radia, bo interesują mnie opowieści ludzi, wywiady, wspomnienia – mówił gość Programu 1 Polskiego Radia.
Zbigniew Preisner jest autorem wielu kolęd wykonywanych przez artystów krakowskiej "Piwnicy pod Baranami”. Jaki jest jego przepis na dobre kompozycje świąteczne? –Jak się jest wiernym sobie i chce się opowiedzieć prawdę, to ona zawsze dotrze do ludzi. I może dziwi mnie trochę popularność tych kolęd, ale to jest bardzo miłe – mówił kompozytor.
Artysta przyznał zarazem, że z czasem kolędy kojarzą mu się jednak coraz smutniej. – Bo przez kolędy chciałbym też powiedzieć, że świat wcale nie jest taki kolorowy. I święta coraz bardziej kojarzą mi się ze stwierdzeniem "kolęda samotnych". Wprawdzie coraz łatwiej jest się kontaktować, ale tak naprawdę coraz mniej ze sobą rozmawiamy, raczej siedzimy w swoich twierdzach. A to się źle skończy. I moi przyjaciele za granicą czują to samo. My się wszyscy alienujemy, odcinamy – uważa Zbigniew Preisner.
Dlaczego denerwują go współczesne media i co to oznacza, że Polacy wracają do piekła? A czego Zbigniew Preisner życzy słuchaczom Jedynki? O tym wszystkim usłyszysz w nagraniu audycji Pawła Sztompke.
ei/mc