Wybitna polska reportażystka mówiła w Dwójce między innymi o profesorze Fiodorze Klimczuku, którzy przetłumaczył na mowę swojej rodzinnej wsi Ewangelię, jakby tym samym chciał usankcjonować istnienie języka. Problem w tym, że owa miejscowość się powoli wyludnia, a starsi mieszkańcy są często niepiśmienni. Może ten przekład warto było zrobić dla młodych ludzi, którzy coraz chętniej odwiedzają poleskie wsie, by uczyć się dawnych pieśni.
W pewnym sensie Małgorzata Szejnert pojechała na Polesie w zastępstwie Ryszarda Kapuścińskiego. - On marzył, żeby napisać książkę o Pińsku, z którego przecież pochodził. Ale temat okazał się chyba zbyt osobisty... Natomiast Pani Alicja była bardzo zadowolona, że ja tam jadę i że w końcu powstanie książka o Polesiu - mówiła reportażystka. - Kapuściński miał też problem ze świadomością, że Pińsk był w dużym stopniu miastem żydowskim, a on tak niewiele wiedział o ich cierpieniach... - dodała.
"Usypać góry. Historie z Polesia" to wciągająca opowieść o krainie, w której żyli obok siebie Polacy, Litwini, Białorusini i Żydzi, ale też "tutejsi" - Poleszucy. Co pozostało dziś z tego niezwykłego kulturowego krajobrazu? W czym przypomina Oksford? I dlaczego na wieczory poezji przychodzą na Białorusi setki osób?
***
Tytuł cyklu: "Literatura non-fiction"
Tytuł audycji: "Przestrzenie kultury"
Prowadzi: Katarzyna Nowak
Goście: Małgorzata Szejnert (autorka książki "Usypać góry. Historie z Polesia")
Data emisji: 17.01.2014
Godzina emisji: 12.00
mm/kul