Kiedy słyszy słowo "aktor" myśli "wieczne dziecko, niezmordowany obserwator siebie i innych, badacz, czasem masochista z tendencjami depresyjnymi, najgorszy materiał na męża lub żonę, ktoś przewrażliwiony, obdarzony wdziękiem i zwykle ładnym głosem, to anioł i potwór w jednym". Podobno wszystkie te cechy ma w sobie, bo zawód, który wykonuje, pozwala przeżyć życie w różnych wcieleniach.
- Nasz fach pozwala na to, by odczuwać różne emocje, wielokrotnie umierać, kochać się, rozwodzić i zdradzać - opowiada Monika Krzywkowska. - Z każdą nową rolą dowiaduję się o sobie coś więcej. Czasami nawet czuję się, jakbym była zbudowana z emocjonalnej gumy, z każdyn nowym wyzwaniem poszerzam granice swoich możliwości.
Monika Krzywkowska ukończyła Wydział Aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie w 1997 roku. Występowała w Teatrze Ateneum i w kaliskim Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego. Przez 12 lat była związana z Teatrem Współczesnym, teraz można ją oglądać na deskach Teatru Studio. Ale początki jej artystycznej drogi wcale nie były łatwe.
- Po ukończeniu szkoły odbijałam się od drzwi kolejnych teatrów. Przez rok pracowałam trochę jako kelnerka, chodziłam na castingi i w pewnym momencie pomyślałam "to niemożliwe, że jeszcze nawet nie zostałam aktorką, a już muszę się z tym fachem pożegnać - wspomina gość "EX Magazine". - A potem otrzymałam propozycje zagrania Julii w teatrze w Kaliszu i zła passa odwróciła się.
Aktorka wystąpiła także w nagrodzonym Złotymi Lwami filmie "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" w reżyserii Krzysztofa Zanussiego. W teatrze często współpracuje z reżyserką Agnieszką Glińską.
- Według mnie dobry reżyser to taki, który kocha aktorów - twierdzi rozmówczyni Uli Kaczyńskiej. - Musi też mieć dobrą intuicję i fajnie jest, jak daje aktorowi pole do manewru. Daje mu szansę pokazania, jaki ma pomysł na swoją rolę.
W 2012 roku, za tytułową rolę w sztuce Gabrieli Zapolskiej "Moralność Pani Dulskiej", Monika Krzywkowska otrzymała Feliksa Warszawskiego dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. W tym roku będziemy ją mogli zobaczyć w "Wiśniowym sadzie" Czechowa, w reżyserii Agnieszki Glińskiej. Premiera sztuki odbędzie się w Teatrze Studio, w połowie grudnia.
kul