Po zmianach w zespole i blisko 2 latach bez albumu, zespół Myslovitz powrócił z nową płytę "1.577". Wojciech Powaga i Michał Kowalonek przyznają, że praca zespołu nie jest łatwa, m.in. dlatego, że Michał mieszka w Poznaniu i dojeżdża na próby. - Często próbujemy w cztery osoby - mówi Wojtek Powaga. - Praca muzyka wymaga też tego, żeby sam nad sobą pracował - przyznaje Michał Kowalonek. - Tyle ile nad sobą popracujesz, o tyle łatwiej będzie się pracowało w zespole - dodaje.
Myslovitz właśnie rozpoczęli nową część promocji swojej płyty, związanej z singlem "Telefon". Za realizację teledysku tego utworu odpowiada duet Drobczyk+Kopaniszyn. Muzycy Myslovitz przesłali im zaledwie wstępny pomysł na ten klip. Powstał piękny mini dokument, z życia wzięta historia trzech par.
- Mieliśmy dosyć ciężko - wspomina ostatni czas Wojciech Powaga. - Po 20 latach grania musieliśmy udowadniać, że jesteśmy tym Myslovitzem. Gdy wydaliśmy płytę dostała ona bardzo dobre recenzje i jesteśmy z tego zadowoleni.
Muzycy przez długi czas musieli udowadniać i fanom, i najbliższym, że po odejściu Artura Rojka są tym samym zespołem. - To jest przykre, to jest trudne. Na początku doprowadzało mnie to do "szewskiej pasji" - mówi Powaga. - Wściekałem się. Później przerodziło się to w ogromny garb, ciężar, przez który nie mogłem się otworzyć podczas pisania tekstów - wyjaśnia.
Muzycy Myslovitz zapowiadają, że już za kilka dni wchodzą do studia by pracować nad kolejnym albumem. Tymczasem już 8 listopada będzie można ich usłyszeć w Krakowie.
(pj)
Myslovitz, fot. Rafał Milacha