- Obecnie pracuje nad spektaklem o Sex Pistols. To ma być spektakl taneczny, ale też mówiony, może też śpiewany to ma być coś pomiędzy tymi wszystkimi formami - mówiła w "Czwórce" o swoich obecnych planach jedna z najwyrazistszych aktorek młodego pokolenia.
Filmem, który przyniósł Magdalenie Popławskiej, potwierdzenie tego statusu w postaci prestiżowej nagrody im. Zbyszka Cybulskiego był ubiegłoroczny obraz Arkadiusza Jakubika "Prosta Historia o Miłości". Swój wielki talent dziewczyna z Sosnowca ujawniła już wcześniej biorąc udział m.in. w głośnym projekcie Teatru Rozmaitości "Teren Warszawa", a także współpracując z takimi reżyserami jak Krzysztof Warlikowski czy Przemysław Wojcieszek. Widzowie telewizyjnii mogli ją poznać za sprawą seriali "39 i pół", "Usta Usta" i "Przepis na życie".
Goszcząca w audycji "EX Magazine" aktorka zdradziła, iż w pewnym sensie obierając taki, a nie inny zawód zrealizowała niespełnione marzenie swojej mamy.
- Moja mama chciała być aktorką, ale wychowywała się rodzinie górniczej, w której to było nie do pomyślenia. Poszła więc na polonistykę, pozostając blisko teatru - mówiła w Czwórce Popławska.
Sama pierwsze aktorskie szlify zbierała już w liceum, co zadecydowało o tym, że na studia wybrała się na krakowską PWST. Uczelnia ta, w dużej mierze ukształtowała jej podejście do zawodu aktora.
- Wszystkie szkoły teatralne w Polsce uczą inaczej i do czego innego przygotowują. Jak się studiuje w Warszawie i ma się na wyciągnięcie ręki te wszystkie castingi to jest się bardziej przygotowanym do funkcjonowania w branży niż np. gdy się studiuje w Krakowie. My nie mamy filmówki, nie mamy castingów, skupiamy się bardziej na teatrze i to jest świetne, bo to jest ten czas kiedy można skupić się tylko i wyłącznie na warsztacie.
Więcej na temat drogi do aktorstwa Magdaleny Popławskiej w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
(bch)