- Mama moja była wybitną poetką , osobą bardzo sentymentalną i spontaniczną. Dla niej miłość to była najważniejsza sprawa w życiu. Była w stanie, w każdej chwili, pobiec za porywem serca i wszystko rzucić. Taki niebieski ptak - opowiada Agata o Agnieszce Osieckiej. - Mój ojciec jest takim bardziej zrównoważonym gościem, odpowiedzialnym facetem. Chyba raczej ta postawa jest mi bliższa, szczególnie teraz jak sama jestem rodzicem - mówi o tacie. - Tata jest też człowiekiem prozy. Nie mamy w sobie tej czułości.
Agatę Passent znamy przede wszystkim z jej felietonów. Podobno to najtrudniejszy i najbardziej wymagający gatunek dziennikarski.
- Nie jestem tytanem intelektualnym, a dobrze czuję się w felietonie, jako gatunku wypowiedzi dziennikarskiej. Myślę, że jest on dobrą formą dla ludzi, którzy cenią styl i lubią uciekać od tego, co bieżące. Felietonista nie musi gonić za tzw. newsem. Może też na niczym się nie znać - mówi Agata Passent w rozmowie z Ulą Kaczyńską.
Agata Passent przyznaje, że przy chłonięciu rzeczywistości wiele spraw jej przeszkadza. Nie widzi sensu w zamienianiu muzeów w "supermarkety". Woli by zostało jak dawniej, gdy galerie były miejscem dla elit.
- Dziś jest za dużo promocji, opakowania, a za mało wnętrza. Trzeba się wykazywać zdrowym rozsądkiem. Napór idiotyzmu i bzdur, wytworów plastikowych jest ogromny. Teraz też kanałów docierania do nas jest strasznie dużo, kiedyś był "Express Wieczorny", "Życie Warszawy" i telewizja od 16. Dziś są bilbordy, facebooki, wiele stacji radiowych - jest bardzo dużo bodźców - opowiada w Czwórce. - Żeby nie zwariować trzeba założyć filtr zdrowego rozsądku i trzymać się kilku autorytetów, które mamy - dodaje.
Z jakich wydarzeń kulturalnych korzysta Agata Passent, czy wie kim jest Natalia Siwiec i jak dziś działa Fundacja Okularnicy i festiwal przez nią organizowany dowiesz się słuchając załączonej audycji "Ex Magazine".
(pj)