Jak działają sekty? Paweł Kostowski: empatia była najbardziej tępionym przymiotem

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2024 14:13
Jakub Jamrozek w audycji "Bez tabu" zaprosił na spotkanie z Pawłem Kostowskim, który wyszedł z sekty, a dziś, wiele lat później, opowiada o tym, co tam się działo i nadal dzieje, bo wspólnota, której był członkiem, wciąż działa i ma swoich wyznawców. 
Paweł Kostowski trafił do sekty Łukasza Kadzińskiego, gdy miał 17 lat. Pociągała go idea robienia czegoś dla świata i ludzi, a pomagała mu w tym zręczna retoryka księdza
Paweł Kostowski trafił do sekty Łukasza Kadzińskiego, gdy miał 17 lat. Pociągała go idea robienia czegoś dla świata i ludzi, a pomagała mu w tym zręczna retoryka księdzaFoto: Shutterstock/Rawpixel.com
  • Paweł Kostowski wiele lat swojego młodzieńczego życia spędził w sekcie Łukasza Kadzińskiego. 
  • Po opuszczeniu tej wspólnoty wrócił do zwykłego życia, a po latach zaczął walczyć o dzieci tam wychowywane. 
  • W Czwórce opowiada o życiu w sekcie, zwykłym dniu w takiej wspólnocie i jak z niej wyszedł. 
  • Czym jest sekta, wyjaśnia w Czwórce Dariusz Pietrek, psychoterapeuta, specjalista ds. sekt.

Paweł Kostowski pracuje w branży filmowej, jest autorem kanału i filmu "Egzorcyzmy polskie". Jest też osobą, która wiele lat spędziła w sekcie, a po latach zdecydowała się o tym mówić i nagłaśniać problem. Do działania skłoniła go sytuacja dzieci wychowywanych i dorastających w tej wspólnocie. 

Droga do sekty

- Byłem w sekcie Łukasza Kadzińskiego, który wciąż jeszcze jest księdzem katolickim - mówi Paweł Kostowski. - Trafiłem tam prostą drogą. Poszedłem do kościoła, do parafii. Trafiłem pod skrzydła księdza, który zaprosił mnie do swojej wspólnoty. Z biegiem czasu, ewolucyjnie, krok po kroku, znalazłem się w jakimś garażu, na jakimś nielegalnym nabożeństwie, gdzie mówiono, że na zewnątrz jest zły świat, wojna przeciwko naszej wspólnocie, a my jesteśmy ostatnią grupą, która może ocalić Polskę i świat. To było sekciarskie - dodaje i jednocześnie przyznaje, że dziś trudno jest mu wskazać moment, w którym dokonała się transformacja. 

Gdy Paweł trafił do sekty Łukasza Kadzińskiego, miał 17 lat. Pociągała go idea robienia czegoś dla świata i ludzi, a dawała mu to zręczna retoryka księdza. - Ksiądz porwał mnie płomiennymi kazaniami, zaangażowaniem, ekspresją - przyznaje. - Dostałem zaproszenie do grupy modlitewnej. Potem dostałem zaproszenie na obiad od jednej dziewczyny. Myślałem, że trafię do jej domu rodzinnego, trafiłem do domu wspólnoty. 

Wyniszczające zaangażowanie

W domu wspólnoty mieszkało wiele osób, tam też odbywały się nabożeństwa, msze w garażu. - Typowy dzień w domu wspólnoty miał wiele zwykłych elementów. Chodziliśmy do pracy, płaciliśmy czynsz, za jedzenie. To nie pozwoliło mi poznać dorosłego życia. Niby wyprowadziłem się od rodziców, ale dorosłego życia nie poznałem - relacjonuje gość Czwórki. - Żyłem w izolacji. Ksiądz wymagał coraz większego zaangażowania we wspólnotę. Były msze, modlitwy, czuwania, rekolekcje, dyżury różańcowe. Byłem ekstremalnie przemęczony. Teraz widzę w tym celowość - działanie, by zmęczyć ludzi, by byli posłuszni. Nie miałem czasu myśleć, co my tam tak naprawdę robimy. 


Posłuchaj
91:14 czwórka bez tabu 15.07.2024 sekty 21.10.mp3 Czym jest sekta? Doświadczenie Pawła Kostowskiego i komentarz Dariusz Pietrka (Bez tabu/Czwórka)

 

W sekcie, do której należał Paweł Kostowski, funkcjonowały też grupy dzielenia, czyli spotkania małych, kilkuosobowych grup. - Z założenia powinniśmy dzielić się w nich swoim doświadczeniem Boga, a w praktyce było to wynaturzone, służyło kontroli wyznawców. Te spotkania były brutalnymi przesłuchaniami. Różne osoby rozgrywały swoje role. 

W teorii wszyscy w sekcie Łukasza Kadzińskiego są równi. - W praktyce były osoby o szczególnych rolach, ale też takie, które były popychadłami. Najwyżej byli ci mężczyźni, którzy sypiali z księdzem Łukaszem, w jednym łóżku, pod jedną kołdrą - mówi gość Czwórki.  - Trzeba zaznaczyć, że ksiądz Łukasz i ksiądz Jacek, drugi związany ze wspólnotą, są deklaratywnie homofobiczni. 

We wspólnocie, którą opuścił Paweł, wszyscy wyglądają elegancko. Panowie noszą garnitury, panie jednakowe sukienki, bez kolorów. Gość Jakuba Jamrozka przyznaje, że nie dostrzegał tego, będąc w sekcje. Dziś zauważa również, jak silna była rola księdza Łukasza, który uważał, że kierownictwo duchowe polega na tym, żeby mówić ludziom, co mają robić, a oni powinni to robić - jak się ubierać, co jeść, jakie książki czytać i jakie filmy oglądać. W Czwórce opowiada również o "zaręczynach z księdzem", a także o działaniach, jakie podjął, by wspólnota została skontrolowana przez organy kościelne, a później prawne. Zdradza też, dlaczego odszedł ze wspólnoty i dlaczego był czas, gdy modlił się o śmierć. 

Czym jest sekta?

Fakt, że ludzie wchodzą do sekt, w ogóle nie dziwi Dariusza Pietrka, psychoterapeuty, specjalisty ds. sekt. - Niepokoi mnie fakt, że temat sekt poruszany jest tylko, gdy stanie się coś złego, strasznego - przyznaje. - Sekty funkcjonowały, funkcjonują i będą funkcjonować. To nie jest wirtualny temat, one dziś dostosowują się do naszej rzeczywistości społecznej. Zmieniają się ich struktury, funkcjonowanie, nazwy. 

Ekspert zwraca uwagę, że dziś wiele sekt funkcjonuje pod przykrywką różnych stowarzyszeń związanych z rozwojem duchowym, egzystencjonalnym, holistycznym, związanych z energią kosmiczną, życiową etc.  

- Sekta nie powie o sobie, że jest sektą - zaznacza specjalista. - To słowo pochodzi od łacińskiego seco, secare - czyli odcinać, odrąbywać, ale też podążać za kimś. W jednym z raportów MSWiA zawarto trafną definicję sekty: to grupa, w której dominującą rolę odgrywa przewodnik, mistrz, guru; w której cele deklarowane są rozbieżne z realizowanymi; która wpływa na danego człowieka, zabierając mu wolność i wolną wolę, a skutki tego są destrukcyjne. 

Wielu sekta kojarzy się z religią, wyznaniem, jednak należy pamiętać, że są też sekty ekonomiczne, edukacyjne czy terapeutyczne, w niektórych krajach były też sekty polityczne. 

- Ludzie mają element swojej duchowości, zawsze będą szukać transcendencji, kontaktu z Bogiem, bóstwem. Będą szukać świętości i tajemnicy. Tak łatwo trafić do sekty - wyjaśnia. - Do sekt przyciąga również przynależność do grupy. Każdy z nas ma jakieś deficyty, czy to rodzinne, czy to w postrzeganiu siebie. To wykorzystywane jest przez różne metody werbunku, np. "bombardowanie miłością", "flirt". To, co łączy sekty, to charyzmatyczny lider. 

Co zostaje w człowieku po wyjściu z sekty?

Paweł Kostowski poza sektą funkcjonuje już wiele lat, przyznaje jednak, że wciąż odnajduje w sobie schematy funkcjonowania, jakich nauczył go pasterz we wspólnocie. - Widzę to, szczególnie gdy chodzi o empatię, która była tam najbardziej tępionym przymiotem - wyjaśnia i zdradza, że dziś działa dla dzieci wychowywanych i dorastających w sekcie Łukasza Kadzińskiego, który wśród swoich wskazówek ma taką: jeśli kochacie dzieci, musicie je bić. 


***

Tytuł audycji: Bez tabu

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Goście: Paweł Kostowski, Dariusz Pietrek (psychoterapeuta, specjalista od sekt)

Data emisji: 15.07.2024

Godzina emisji: 21.15

pj/kmp