Dyspensa Records opowiedzieli o powstaniu ostatniego koncertu Quebonafide

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2025 11:40
Dawid Płonka, Mateusz Kiejnik i Wojtek Urbański opowiedzieli w Czwórce o produkcji jednego z najwiekszych koncertów w polskim rapie - finałowego koncertu Quebo na Stadionie Narodowym.  
Dyspensa Records - Wojtek Urbański, Dawid Płonka i Mateusz Kiejnig
Dyspensa Records - Wojtek Urbański, Dawid Płonka i Mateusz KiejnigFoto: Kamil Jasieński / Czwórka

Niedawno odbyły się dwa pożegnalne koncert Quebonafide na Stadionie Narodowym. To jedno z największych wydarzeń w polskim rapie i jedno z największych produkcyjnych przedsięwzięć. Za produkcję warstwy muzycznej podczas koncertu odpowiadała wytwórnia Dyspensa Records. W rozmowie z Dominiką Płonką w audycji "Backstage" reprezentanci Dyspensy, pracujący przy tym wydarzeniu - Mateusz Kiejnig i Dawid Płonka - zdradzili, że zanim zaczęli prace nad tym koncertem, to nie znali za dobrze twórczości ciechanowskiego rapera. Ich podejście do jego muzyki zmieniło się podczas powstawania tego wyjątkowego koncertu/spektaklu. Z kolei Wojtek Urbański, czyli główny producent wydarzenia, miał wcześniej parę podjeść do współpracy z Quebo i się znali, jednak finalnie nigdy nic z tego nie wyszło, aż do koncertu. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Quebonafide (@quebahombre)

50 utworów w półtora miesiąca

Praca nad projektem rozpoczął się od rozmów Dyspensy z Quebonafide, reżyserką koncertu Kasią Minkowską i przyjacielem Quebo Michałem Żaganiem. - Kiedy spotkaliśmy się z Quebo w studio to zaczął nam opowiadać o swojej wizji w bardzo zajawkowy sposób. To było bardzo ciekawe poznać go od tej strony, bo w social mediach jest raczej stonowany - wspominają Mateusz i Dawid. Początkowo mieli przygotować aż 60 utworów na ten koncert. Finalnie skończyło się na przygotowaniu około 50 utworów. - Warto wspomnieć, że dostaliśmy ten projekt półtora miesiąca przed samym koncertem. To nie jest dużo czasu na przygotowanie czegoś tak dużego. To musiał być sprint - dodają. 

Odpowiedni ludzie, na odpowiednim miejscu

Do pracy przy tak dużym wydarzeniu potrzebny był duży team. - Cieszę się , że przy tym projekcie pracowaliśmy w dużym zespole. Dzięki temu każdy mógł zająć się tym, w czym czuje się najmocniejszy. Mieliśmy Barto Cuta, który świetnie zna hip-hop i wniósł świeże spojrzenie na niektóre numery. Był z nami Józef Grusinowski, znakomity instrumentalista, a także Dawid, Wojtek i Łukasz Palkiewicz, którzy ogarniali stronę produkcyjną i potrafili uchwycić to, co najważniejsze. Ja natomiast mogłem wszystko spiąć od strony teoretycznej razem z Piotrem Lenartowiczem - opowiada Mateusz Kiejnik. 

Na czym polega produkcja takiego koncertu?

Ekipa z Dyspensy wyjaśnili, że ich praca nie polegała na produkowaniu utworów Quebo na nowo. Zajęli się przejściami między utworami, brzmieniem lektora i muzyką, która pod lektorem gra. Przy niektórych utworach musieli zmienić aranżacje, żeby pasowały do całości. Czasem zmieniało się instrumetnarium, żeby piosenki brzmiały inaczej na koncercie niż w wersji studyjnej. Wszystko po to, żeby ostatni koncert Quebo był dla jego fanów niepowtarzalnym wydarzeniem. 

***

Tytuł audycji: Backstage

Prowadząca: Dominika Płonka

Goście: Dawid Płonka, Mateusz Kiejnig i Wojtek Urbański

Data emisji: 08.07.2025

Godzina: 16.08

gV


Czytaj także

Był tylko taki jeden. Quebonafide zakończył karierę w wielkim stylu

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2025 16:35
W ostatni weekend czerwca raper ostatecznie zakończył swoją karierę rapową. Był obecny na scenie od ponad dekady i stał się jedną z największych ikon muzycznych w Polsce. Z tej okazji przypominamy największe projekty i osiągnięcia w karierze Que. 
rozwiń zwiń