Przypominamy, że festiwal odbędzie się w tym roku 19 i 20 września, a nowością będzie przeniesienie sceny Stan Skupienia do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zdążyliście zapewne już nas poznać i wiecie, że szykujemy dla Was o wiele więcej nierutynowych niespodzianek. Ale o tym w lipcu.
Tymczasem drugie ogłoszenie artystów:
- Altern8
- Polar Inertia Live
- Eldo / Pelson
- Gosub Live
Szerzej o artystach:
Altern8 to jedna z najbardziej wpływowych grup muzycznych rave wczesnych lat 90-tych. Niepokorność zespołu, energia płynąca z połączenia elektronicznego brzmienia syntezatorów Rolanda oraz sampli pianina i wokali zawróciły brytyjską sceną muzyczną. Projekt powstał w 1990 roku i szybko zaczął się pojawiać na nielegalnych rave’ach. Młodzi, zakochani w muzyce, uczestnicy tych wydarzeń naśladowali artystów w ubiorze – nosili maski przeciwpyłowe oraz kombinezony ochronne różnej maści, które są symbolem tamtej kultury do dziś właśnie dzięki Altern8. Back to the old skool!
Projekt Polar Inertia został zainspirowany nadchodzącą post-apokaliptyczną przyszłością. Na fali nowopowstającego paryskiego labelu Dement3d, zmaterializowała się wizja mocnych dźwięków osadzonych w chłodnym kontraście oprawy wizualnej. Za mlecznobiałą przesłoną fotografii, za ziarnistymi filmami, w cieniu sezonowych gwiazd klubowych scen kryje się dwubiegunowa muzyka niosąca nieugięty kick drum oraz gęstą masę emocjonalnego szumu i organicznych dźwięków. 20 września – dzień, w który nie wiadomo jak się ubrać.
Eldo (+ Pelson) to Członek legendarnego składu Grammatik po 4 letniej przerwie powraca na scenę z nowym albumem „Chi”. Jego poprzednia płyta „Zapiski z 1001 nocy” osiągnęła status platynowej. Członek zespołu Parias, współpracował m.in. z rosyjskim DJ’em Vadimem, czy Leszkiem Możdżerem. Na naszej scenie wraz z Pelsonem, który będzie promował swoją najnowszą Epkę „186 dni EP”. Za gramofonami niezastąpiony Daniel Drumz. Szykuje się gratka dla fanów niebanalnego hiphopu na najwyższym poziomie.
Dyskografię i dokładne informacje o Gosubie sprawdźcie sami. My, mając na względzie, że electro w swojej rdzennej formie jest w Polsce mocno nierozpoznanym (lub zapomnianym) gatunkiem, serwujemy Wam booking, w który wierzymy. Jakby na przekór, Shad T. Scott (prawdziwe nazwisko artysty) opowiada o sobie następująco: „Nie pochodzę z przyszłości. Nie jestem również z przeszłości. Jestem stąd, z teraźniejszości” Czy electro-funk, okraszony techno-futuryzmem i jazzowymi wpływami emitowany ze studia Gosuba w symbolicznym dla electro Miami jest muzyką dzisiejszych czasów?
(źr. Czwórka / materiały prasowe)
