Na festiwalu wystąpią m.in. Ghostface Killah – jeden z najlepszych MCs naszych czasów, założyciel Wu-Tang Clanu, autor solowego albumu „Liquid Swords”, który permanentnie okupuje zestawienia najważniejszych płyt rapowych w historii; Booka Shade, czyli bezsprzeczne legendy i weterani światowej elektronicznej sceny muzycznej, którzy nie wychodzą z formy od 25 lat, a także przerażająco mocna reprezentacja światowego drum’n’bassu – Friction, Calyx & Teebee i LX One, Alix Perez, Mc CONRAD, ROS addiction i Wilkinson. Nie zabraknie też oczywiście mistrzów i mistrzyń muzycznej profesji z rodzimego podwórka – niezapomniane wrażenia (już po raz 4. na SnowFest!) zapewnią kosmiczni podróżnicy – Łąki Łan, a także Jan-Rapowanie – wschodząca gwiazda rapu made in Poland i Catz ‘n Dogz – polski house’owy towar eksportowy, na który popyt stale przewyższa podaż. Dziś SnowFest domyka uginający się pod ciężarem urodzaju line-up kolejnymi artystami, którzy rozgrzeją publiczność do czerwoności – w ramach 6. edycji festiwalu wystąpią GrubSon, Gooral i Sabina.
Pierwszy to wyjadacz polskiej sceny rapowej, a jego ostatnią płytę zgodnie stawia się w gronie najlepszych polskich krążków 2017 r. Podczas poprzedniej edycji SnowFest dał spontaniczny popis, którego nikt się nie spodziewał, a w tym roku zafunduje żądnej wrażeń publiczności specjalnie przygotowany repertuar – tym razem w pełnym, koncertowym składzie.
Drugi z artystów, który dołącza dziś do dream teamu spod znaku SnowFest, czyli Gooral, to jeden z najciekawszych polskich twórców elektroniki. Jego styl to połączenie muzyki klubowej z polską góralszczyzną. Na SnowFest przyjedzie ze świeżym materiałem z nowo wydanej płyty Ethno Elekctro 2, a patrząc na jego sceniczny pseudonim i muzyczne inspiracje, trudno znaleźć dla niego lepsze miejsce.
Od zawsze jednak wiadomo, że SnowFest to miejsce nie tylko dla doświadczonych wyjadaczy, którzy zjedli zęby na polskich i światowych scenach. Sabina to artystka, która rozpoczęła karierę zaledwie rok temu, a już jest o niej głośno. Warto zobaczyć ją zawczasu, bo według prognoz ekspertów niedługo może być ciężko o bilety na jej koncert!
Kiedy wydaje się, że naprawdę nie ma już mowy o kolejnych atrakcjach, bo w końcu nic nie jest perfekcyjne, SnowFest dalej sypie ogłoszeniami, których nie powstydziłby się żaden letni festiwal. Swoje sety zaprezentują didżeje, na których sety polują łaknący dobrych dźwięków imprezowicze – ikony polskiej sceny Novika & Mr Lex, bezkompromisowy w swojej muzycznej selekcji duet Last Robots, house’owy koneser Sierra Cosworth, a także niezmiennie rewelacyjni De La Rocka, Truant i Holiday80. Warto też dorzucić informację, że oprawę wizualną na scenie SnowTent, na której wystąpią m.in. Booka Shade, Friction, Catz ‘n Dogz i Alix Perez, zadbają znani i szanowani VJe z kraju nad Wisłą – VJ FKS oraz EYE, którzy zabłysną pod projektem Visualism. Pierwszy może się pochwalić realizacjami dla takich sław, jak Massive Attack, The Herbaliser czy High Contrast, z kolei EYE to twórca, którego prace można podziwiać w prawie każdym szanującym się miejscu na mapie nocnej Warszawy.
Po intensywnym dniu spędzonym na stoku nic nie rozrusza zmęczonych mięśni lepiej niż sesja taneczna w strefie LET’S Music Stage. W ramach tej kipiącej od energii przestrzeni będzie można zarówno nieśmiało potupać nóżką, jak wpaść w totalny taneczny szał. O muzykę zadbają didżeje z każdego krańca Polski, których dźwiękowy arsenał gwarantuje różnorodność i harce do rana – Seb Skalski & Nuno, Discox, Chriss Jaxx, BC, DJ NOZ, a także DJ URE.
SnowFest powstał nie tylko z myślą o logistycznych nadgorliwcach, którzy już latem zaplanowali sobie, gdzie kupią skipassy, gdzie zjedzą po intensywnym dniu na stoku, no i jak będą się dostawać spod wyciągu do domu. Warto wyjąć notes, ołówek i zapisać garść informacji w dobrze widocznym miejscu: 1. Uczestnicy festiwalu będą mogli skorzystać ze zniżek na skipassy; 2. W trakcie festiwalu w Szczyrku będzie zorganizowany zlot foodtrucków; 3. (to można podkreślić, najlepiej wężykiem) Festiwalowiczów nocujących w Bielsko-Białej do Szczyrku zawiezie za drobną opłatą specjalny SnowFestowy autobus. A ci, którzy kompletnie nie mają głowy do kupowania biletów, szukania noclegu, załatwiania transportu czy ubezpieczenia i innych logistycznych akrobacji, mogą skorzystać z oficjalnych pakietów wyjazdowych na SnowFest. Dzięki nim jedyna rzecz, o którą trzeba będzie się zatroszczyć, to odpowiedni, zimowo-imprezowy look.
W Szczyrku w ramach starcia „SnowFest Games” zobaczymy ewolucje zaklinaczy grawitacji. Specjalnie na potrzeby SnowFest zostanie postawiony wyciąg wakeboardowy, który pozwoli freeskierom i snowboarderom atakować skocznie, bandy i raile po rozpędzeniu się do zatrważającej prędkości. Ci, których oglądanie wymyślnych ewolucji przyprawia o zawrót głowy, też nie będą się nudzić pomiędzy koncertami – w ramach SnowFest odbędzie się pokaz sprzętu djskiego marki Pioneer DJ, a partnerzy festiwalu przygotowali ponadprogramowe atrakcje, dzięki którym każdy wróci do domu z bananem na twarzy. Festiwal poprowadzi dziennikarz muzyczny - Piotr Kędzierski.
Trzy pierwsze pule biletów zostały wyprzedane. W sprzedaży jest obecnie ostatnia, limitowana pula „Last Call”.
mat. pras.