Płyta "Słowa" spaja i domyka niemały okras w naszej twórczości - od momentu, kiedy wznowiliśmy działalność w 2018 roku, aż do teraz. Niektóre utwory powstały jeszcze w roku 2018 i 2019, jednak większość materiału została skomponowana i nagrana na początku wiosny roku 2020, zaraz po wybuchu pandemii. Wtedy też nakreślony został finalny kształt tego albumu. Teraz, gdy po dwóch latach płyta w końcu się ukazuje, jesteśmy pewni, że jest to najodpowiedniejszy moment. W świecie, w którym standardem jest wydawanie nowej muzyki co kilka tygodni, okres dwóch lat to kilka epok. Można by pomyśleć, że "Slowa" to album przestarzały i nieaktualny. Wiemy jednak, że ta płyta dojrzewała razem z nami, i że gdyby ukazała się wcześniej - byłaby niekompletna.
"Slowa" wychodzą na światło dzienne w czasach jeszcze gorszych, jeszcze straszniejszych, niż te, w których powstawały. Pod koniec lutego z dogasającej powoli pandemii zostaliśmy gwałtownie wyrwani przez wojnę, zjawisko które zdawało się być reliktem przeszłości. Inwazja Rosji na Ukrainę w mgnieniu oka zburzyła nasze iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa, kontroli nad światem i jego żywiołami - tak jak przedtem uczyniła to pandemia. Jednak mimo, że wojna jest niewątpliwie dużo gorsza od wszelkich pandemii, jest w niej miejsce na nadzieję.
Pandemia na długi czas pogrążyła nas w beznadziei, wytworzyła przestrzeń dla poczucia bezsensowności naszego istnienia, strachu, podejrzliwości i niechęci do innych ludzi. W głębokiej żałobie narodowej, w której teraz jesteśmy i pozostaniemy jeszcze na długo, bardzo potrzebujemy innych ludzi. Z uczucia bólu rodzi się w nas empatia, współczucie, chęć pomocy, niekończącą się cierpliwość, poczucie braterstwa i wspólnoty pomimo dzielących nas różnic.
Źr. Youtube/Kadabra Dyskety Kusaje - Slowa (Oficjalne Wideo)
Rosyjska agresja i ludobójstwa dokonywane przez Rosjan pokazują nam dobitnie, że wojna potrafi wyciągnąć z ludzi to co najgorsze. Ale również to, co najlepsze, co udowadnia nam odwaga i niezłomność Ukraińców, a także wszechobecna, organiczna ludzka pomoc. Paradoksalnie wojna, najgorsza tragedia, jaka może spotkać ludzkość, daje nam szanse na odbudowanie tego, co zostało zburzone w czasie pandemii.
Wielokrotnie zadawaliśmy sobie pytanie, jaki jest sens wydawać nową muzykę w takich czasach. "Slowa" to album zarazem skrajnie eskapistyczny, ale też całkowicie przyziemny. Z jednej strony jest próbą wytworzenia magicznego muzycznego świata, w którym można skryć się przed przytłaczającą i groźną rzeczywistością. Z drugiej strony - jest to płyta głęboko osadzona w tej rzeczywistości, starająca się z nią zmierzyć, ale także pokazać jej piękno. W tej muzyce zaklęte są wiosenne dni i wieczory, które zawsze mogą być piękne, nawet jeśli dookoła wali się cały świat.
A ukraińska kultura, której malutka cząstka jesteśmy, będzie i musi trwać dalej, pomimo tego, że jeden zgubiony człowiek zapragnął pogrzebać ją na zawsze pod zgliszczami.
***
mat.pras.