Po dość owocnej pracy w trio, Kuba Więcek zawiązał on kwartet, ale zrezygnował z promowania go swoim nazwiskiem. Nadał mu nazwę Hoshii, co w języku japońskim oznacza "pragnąć". - Czuję, że mam teraz okres największej kreatywności swojego życia - mówił w Czwórce. - Rozwijam się na tak wielu płaszczyznach, o których wcześniej bym nie pomyślał. Jest dużo rzeczy, za które walczę i na których mi zależy.
W skład zespołu hoshii wchodzą również: pianista Grzegorz Tarwid, z którym Kuba studiował w Kopenhadze, Max Mucha - basista znany m.in. ze współpracy z Christianem Scottem oraz perkusista Miłosz Berdzik, świeżo upieczony absolwent Berklee College of Music.
Bazą dla nowych kompozycji, były bity, które Kuba Więcek stworzył raperom, a następnie przearanżował wszystko ze swoim zespołem, dodając dużą dawkę improwizacji wymieszanej z hip-hopem, elektroniką oraz muzyką alternatywną. W efekcie otrzymaliśmy rewelacyjny album, który nie ustępuje niczym śmiałym poszukiwaniom twórczym, jakim dopuszczają się artyści z brytyjskiej sceny jazzowej, ale jednocześnie zachowuje oryginalność i charakter.
- Moje marzenie, które mam od wielu lat, się w końcu spełniło. Ten projekt to dużo pracy, ale też gigantyczna satysfakcja - tłumaczył artysta w rozmowie z Michałem Danilukiem. - Po wielu latach współpracy z dużą wytwórnią w końcu móc przejść na własne wydawnictwo jest czymś naprawdę pięknym. To są także rzeczy niezwiązane tylko z muzyką, bo trzeba się zajmować różnorodnymi sprawami, ale mnie to kręci.
Nowy projekt artysty jest wielowątkowy, pojawiły się także "hoshii session", do których kwartet zaprasza różnych artystów. Efekty ich wspólnych działań można oglądać w mediach społecznościowych. Jak dotąd z hoshii wystąpiły m.in. Paulina i Natalia Przybysz oraz Zalia, Holak i asthma.
hoshii x paulina przybysz feat. miły atz & asthma - przepraszam (hoshii sessions) | Kuba Więcek
mat. prasowe/kul