Ryszard A. przyznał się do zarzuconego czynu i przeprosił pobitego chłopaka. Przed sądem uznał, że postąpił źle. Mówił, że człowiek, który pokazywał mu wulgarne gesty, wyprowadził go z równowagi, a on zniżył się do jego poziomu. Swoją reakcję określił jako naganną. Z zeznań pokrzywdzonego wynika, że to nie on prowokował
Prokurator wniósł o uznanie oskarżonego za winnego i wymierzenie Ryszardowi A. sześciu tys. zł grzywny, nawiązki w wysokości trzech tys. zł oraz obciążenie kosztami procesu.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (jest nim ojciec chłopaka, którego pobito) domaga się kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, z zakazem dawania koncertów w okresie próby, uwzględnienia w całości pozwu cywilnego (15 tys. zł odszkodowania).
Oskarżony zgodził się na odszkodowanie w kwocie do pięciu tys. zł.
Do incydentu doszło 12 września ub. roku podczas koncertu w Zielonej Górze. Sprawa została nagłośniona, gdy kilka dni po koncercie nakręcony telefonem komórkowym film z tego wydarzenia wyemitowała jedna ze stacji telewizyjnych.
kg,PAP