O tym jak wielką frajdę naszym konsolowym ekspertom sprawiło wzajemne okładanie się w świecie wykreowanym przez speców z EA Sports najlepiej niech świadczy fakt, iż audycję zdominowały energiczne pokrzykiwania i wzajemne "pogróżki". "Fight Night Champion" dostarcza bowiem bokserskiej rozrywki na najwyższym poziomie i to począwszy od grafiki: - Jest obłędna, widziałeś kiedyś tak wykonane postaci! Tu cała moc konsoli leci właśnie w tych zawodników, nie dało się tego lepiej zrobić. Ich animacja plus jeszcze ta fizyka na filmach, jak oni obrywają, te wszystkie rozcięcia, krew, opuchlizny bombowo! – ekscytował się Leszek Smosarski z Electronic Dreams.
Choć obaj panowie nie zaliczają się do fanatyków tego krwawego sportu, to zgodnym chórem stwierdzili, iż w grę można grać "długo i długo!" co jest terminem niewiele krótszym niż "nieskończoność", a wszystko za sprawą trzech wypasionych trybów:
- Byłem straszliwie zaskoczony, bo odpalam pierwszy raz tę grę i nie pojawia się żadne menu tylko od razu walczę w więzieniu. Okazuje się, że jest tu taki gigantyczny dodatek, który się nazywa "Champion Mode", w którym prowadzisz dobrze obiecującego boksera, który niestety trafia później do więzienia. Ten tryb jest też gigantycznym samouczkiem do właściwej gry czyli "Legacy Mode", w którym można stoczyć tysiące walk, a jest jeszcze gi-gan-ty-czny! Multiplayer – opowiadał Smosarski, który przez całą audycję musiał odpierać ciosy Kuby Marcinowicza.
Jak się skończył pojedynek o mistrzowski pas Czwórki? Obejrzyj Wideo!
bch