Robotyczne emocje, czyli Polak potrafi

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2012 17:37
Maszyna, która umie pokazać swoje uczucia zbudowana została przez inżynierów z Politechniki Wrocławskiej. W jaki sposób radzi sobie z emocjami?
Audio
Robotyczne emocje, czyli Polak potrafi
Foto: Glow Images/East News

Nowy polski robot potrafi stroić miny i rozmawiać z ludźmi. Co może być zadaniem maszyny? – Nasze społeczeństwo się starzeje i w którymś momencie będzie nam potrzebny opiekun, który pomoże nam w codziennych czynnościach - mówi Michał Dziergwa z z Koła Naukowego Robotyków "KoNaR" Politechniki Wrocławskiej.

Urządzenie, nazwane Emys - Emotive Head System – zdolne jest ukazać wiele różnych emocji dzięki specjalnej konstrukcji. - Nie chodziło nam o zbytnie podobieństwo do człowieka, ponieważ badania wykazały, że jeśli robot jest zbyt uczłowieczony, ludzie częściej się go boją. Głowa składa się z trzech dysków, taka konstrukcja pozwala na wyrażenie szerokiego repertuaru emocji – wyjaśnia Dziergwa.



Wyjątkową cechą Emasa jest umiejętność rozmowy, co doskonale uzupełnia mimikę. Potrafi rozpoznać twarz człowieka i ukazać swój smutek, radość, zniesmaczenie, gniew. – Bardzo fajne jest wyrażanie udziwnia. Wtedy wyskakują mu oczy – to bardzo widowiskowe – opowiada konstruktor. Szczegóły w dźwięku audycji.

pg

Czytaj także

Roboty pneumatyczne? Tak – w CNK

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2011 17:57
Sprężone powietrze znajduje wiele zastosowań w nowoczesnych urządzeniach. Jest wykorzystywane do napędu i sterowania mechanizmami nie tylko prostych maszyn, ale także robotów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Japończycy spełnią marzenie Lema

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2011 12:00
„Zdalniki” przewidziane przez Lema są już blisko. Uczeni japońscy opracowali tzw. robota zdalnego, kierowanego ruchami ciała operatora.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Roboty, które potrafią chodzić po piasku

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2012 19:20
Japońscy naukowcy zbudowali układ kroczący, który umożliwi humanoidalnemu robotowi poruszanie się po pustyni lub plaży – poinformowały magazyn „New Scientist” i portal Tohoku University.
rozwiń zwiń