Od 35 lat oglądamy filmy o gliniarzach! Wcześniej było MO

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2025 15:29
35 lat temu Milicję Obywatelską zastąpiła Policja. Momentalnie w filmach pojawili się "gliniarze". - Coraz więcej osób uznaje, że "Psy" są najważniejszym polskim obrazem okresu transformacji polityczno-ustrojowej - powiedział filmoznawca prof. Piotr Zwierzchowski. 
Od 35 lat oglądamy filmy o gliniarzach Wcześniej było MO
Foto: materiał promocyjny filmu

W kwietniu 1990 roku rząd przeprowadził w Sejmie kontraktowym pakiet ustaw znoszących Milicję Obywatelską (MO) i Służbę Bezpieczeństwa (SB). W ich miejsce powołano Policję i Urząd Ochrony Państwa (UOP). Nie był to proces łatwy - obok zmian formalnych niezbędne był też porządki "w głowach" funkcjonariuszy- uświadomienie im, że teraz służą ludziom, a nie jednej partii. Przełom lat 80. i 90. to też ogromny wzrost przestępczości - czasy gangów i mafii. Te zjawiska nie umknęły uwadze filmowców, a popkultura chętnie je zagarnęła.

Przemiana polskiego kina - zastąpienie MO policją - rozpoczęła się jeszcze u schyłku PRL. Wówczas jeszcze nikt głośno nie pisał o zorganizowanej przestępczości, napady na banki zdarzały się niezwykle rzadko, a problem handlu narkotykami był w mediach tematem tabu. 6 czerwca 1988 roku na ekrany kin trafił film Jacka Bromskiego "Zabij mnie glino".

Pierwszy glina w polskim kinie

- Przez lata w PRL powstały filmy kryminalne, które jednak, z pewnymi wyjątkami, można określić przymiotnikami "drętwy" i "nudny". "Zabij mnie glino" przełamał stereotyp i pokazał, że nawet w zgrzebnych realiach powstała fabuła z wartką, niemalże amerykańską akcją i scenariuszem częściowo opartym na autentycznych wydarzeniach z życia autentycznego przestępcy Jerzego Maliszewskiego - pierwowzoru Malika, w którego postać wcielił się Bogusław Linda - powiedział PAP filmoznawca prof. Piotr Zwierzchowski.

W "Zabij mnie glino" ani razu nie usłyszymy słowa "milicja". Jest to świadomy zabieg reżysera. Kapitan Popczyk (Piotr Machalica), niczym inspektor Callahan alias Brudny Harry lub porucznik Theo Kojak żywi się hamburgerami, a dzieje się to siedem lat przed otwarciem pierwszej w Polsce restauracji McDonalds. Nawet przestępcy, którzy w PRL byli przedstawiani jako odrażający kryminaliści, ubrani są dobrze, a czasem nawet elegancko jak w "Ojcu chrzestnym".

Reżyser potwierdził, że stylizacja na film policyjny był przez niego od początku zamierzona. Zdjęcia realizowano w 1985 roku, niedługo po zakończeniu stanu wojennego. Bromski nie chciał realizować filmu o milicjancie i milicji, dlatego:

  • akcja rozgrywała się w nieokreślonym kraju, który, choć przypomina PRL, jednak nim nie jest.
  • w telewizji widoczne są trzy kanały, zamiast autentycznych dwóch, a ponadto, jak amerykańskie, komercyjne stacje TV, emituje ona reklamy.
  • pomysł "skoku" na pociąg wiozący gotówkę, to nawiązanie do autentycznego napadu na pociąg wiozący 2,6 miliona ówczesnych funtów (ob. równowartość ok. 70 milionów GBP) - autentycznego "Great Train Robbery", jakiego dokonano w sierpniu 1963 roku w Wielkiej Brytanii.  

"Psy" - polskie "amerykańskie kino"

Kolejny i uznawany za sztandarowy "amerykański" film polskiego kina sensacyjnego okresu transformacji ustrojowej powstał już po likwidacji MO i SB i powołaniu Policji i UOP. Zdjęcia do "Psów" Władysława Pasikowskiego realizowano na początku 1992 roku. W listopadzie film trafił na ekrany kin.

- Z perspektywy lat coraz więcej osób uznaje, że "Psy" są najważniejszym polskim obrazem okresu transformacji polityczno-ustrojowej. Popularność tego filmu wiązała się nie tylko ze sprawnie poprowadzoną akcją, dobrą grą aktorów wcielających się w bardzo wyraziste postaci czy innymi stricte filmowymi walorami. Ten film spodobał się, ponieważ wiele osób i to nie tylko dawnych funkcjonariuszy SB, jak Franz Maurer, mogło się z nim utożsamić, bo nie potrafiło sobie, podobnie jak on, poradzić w nowych realiach III RP - wskazał prof. Zwierzchowski. - Ludzie obawiali się utraty pracy, a wielu straciło ją, bo rozwiązano ich zakłady pracy, utracili źródło zarobku, a także perspektywę i nadzieję, a jednocześnie widzieli innych, którzy opływali w luksusy i to potęgowało w nich poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Dlatego utożsamiali się z Maurerem-człowiekiem, a nie Maurerem-esbekiem - dodał.

Pasikowski podkreślał swoją fascynację amerykańskim kinem - obrazami Martina Scorsese, Sama Peckinpaha oraz Jean-Pierre Melville'a. Profesor Zwierzchowski wskazuje również na nawiązania do "Brudnego Harry'ego" Dona Siegela. Filmoznawca dr Karol Jachymek widział w Pasikowskim jednego z tych, którzy położyli podwaliny nurtu określanego mianem kina bandyckiego. 

- "Psy" wymyślił Olaf Lubaszenko, który kiedyś w luźnej rozmowie zaproponował Władkowi (reżyserowi Władysławowi Pasikowskiemu - przyp. PAP), że powinien zrobić film o ubecji, milicji, policji, o wszystkich przekształceniach, które się wtedy odbywały. I Władek z tego skorzystał - mówił po latach Cezary Pazura, odtwórca roli policjanta Morawca. Film odniósł komercyjny sukces - obejrzało go ponad 400 tys. widzów i jednocześnie podzielił środowisko krytyków.

Kolejnym filmem, który nawiązywał do przemiany MO w Policję i postaw byłych funkcjonariuszy w nowych realiach ustrojowych była kryminalna komedia "Wielka wsypa" zrealizowana w 1992 roku - niemal równolegle z "Psami". Jan Łomnicki krytycznie przyjrzał się nowym-starym elitom władzy. Sequelem "Wielkiej wsypy" był "Szczur" (1995) również z Janem Englertem w głównej roli. 

"Dług" to nie koniec

- Zapowiedzią nowego trendu w polskim kinie był "Dług" Krzysztofa Krauzego. To jeden z najważniejszych filmów ostatniej dekady ubiegłego stulecia - wyjaśnił filmoznawca.

- Mimo upływu czasu kino nawiązujące do wątków milicyjno-policyjnych i okresu przełomu ustrojowego nie zakończyło się jednak w połowie lat 90. Przykładem są tu m.in. "Dom zły" (2009) Wojciecha Smarzowskiego czy "Jestem mordercą" (2016) Macieja Pieprzycy. Próbą rozliczenia się z przeszłością z wątkiem milicyjnym w tle jest także "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje" Rakowicza, tyle, że zrealizowanym w bardziej "kolorowy" sposób - podsumował prof. Zwierzchowski.

mr/aszw/PAP/pj

Czytaj także

"Psy 3". Kim jest Franz Mauer w 2020 roku?

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2020 17:53
17 stycznia do kin trafią "Psy 3. W imię zasad". O pierwszej części trylogii Władysława Pasikowskiego w kontekście kina epoki transformacji rozmawialiśmy z krytykiem filmowym Michałem Piepiórką. 
rozwiń zwiń