Nasz głos nie brzmi dokładnie tak, jak go słyszymy, bo dźwięk, wydany z krtani musi przejść bardzo długą drogę. Dla nas nasz głos jest niższy niż dla osób z naszego otoczenia.
Tony wytwarzane w krtani przenikają do bębenków w uchu przez mięśnie szyi i twarzy, oraz kości szczęki i czaszki. – Te mięśnie i kości rezonują dźwięk, dlatego wydaje nam się, że jest on głęboki i dźwięczny – tłumaczy dziennikarka Ola Jasińska.
– Sami siebie słyszymy niejako od wewnątrz – mówi Jagoda Bloch, logopeda medialny. – Dlatego, gdy nagramy swój głos na taśmę i gdy dociera on do nas z zewnątrz, wydaje nam się obcy, zupełnie nie nasz.
Z reguły niespecjalnie jesteśmy zadowoleni z brzmienia swojego głosu, ale dla naszego otoczenia brzmi on całkiem normalnie. Są jednak sposoby na to, by dowiedzieć się, jak brzmimy naprawdę.
– Trzeba z jednej dłoni uformować muszelkę, założyć ją za ucho, następnie przygiąć ucho do twarzy – tłumaczy krok po kroku Jagoda Bloch. – Drugą dłoń przykładamy do ust tak, żeby zakryć je leciutko i… zaczynamy mówić. Wtedy przekonamy się, jak brzmi nasz głos bez konieczności nagrywania go.
Więcej o swoim własnym głosie dowiesz się, słuchając audycji "W cztery oczy" (w ramce po prawej stronie artykułu).
(kd)