Tomas Transtroemer. Życie "szwedzkiego Miłosza"

80-letni Tomas Transtroemer został tegorocznym laureatem Literackiej Nagrody Nobla. Jest pierwszym od 15 lat laureatem-poetą. W pewien sposób jest też związany z Polską...

Transtroemer wielokrotnie już wcześniej był do Nobla nominowany. Był miedzy innymi kontrkandydatem Wisławy Szymborskiej. Nagrody jednak dotychczas nie dostał – zdaniem krytyków – przez swoje pochodzenie.

- Jest to poeta szwedzki – mówi Justyna Sobolewska, krytyk literacki. – A Szwedzi samym sobie chyba nie do końca chcieli przyznawać nagrodę w obawie, że nie będzie to dobrze widziane.

Zdaniem Sobolewskiej jednak tegoroczna nagroda jest ważna i wyjątkowa także z innego powodu. – To wreszcie nie jest Nobel polityczny – tłumaczy krytyk. Poza tym Transtroemer to pierwszy od 15 lat laureat-poeta.

Tomas Transtroemer jest także w pewien sposób związany z Polską. W 1997 roku odwiedził nasz kraj podczas Zjazdu Poetów Wschodu i Zachodu i zaprzyjaźnił się m. in. z Czesławem Miłoszem.  Dzięki formie swoich wierszy przez niektórych nazywany jest zresztą "szwedzkim Miłoszem".

Ostatni tomik poezji tego twórcy został wydany w Polsce dekadę temu. Do niedawna zresztą nie było szans znaleźć na księgarskich półkach jego twórczości.

Poeta od czasu wylewu nie porozumiewa się ze światem. Zdaniem krytyka literackiego, Justyny Sobolewskiej, poezja jest dla niego formą kontaktu z otoczeniem. – Jego poezja operuje obrazem, krajobrazem, ale mówi także o wewnętrznej przestrzeni człowieka – mówi Sobolewska.

Dlaczego literacka Nagroda Nobla nazywana jest często "pocałunkiem śmierci" dowiesz się, słuchając całej rozmowy z audycji "Stacja Kultura".

(kd)