Wywiady, autografy, konferencje prasowe, spotkania z ministrem sportu - to cena popularności. Ostatnio w mediach aż huczy po sukcesie 17-letniej tenisistki z Warszawy - Igi Świątek, która zwyciężyła w juniorskim Wimbledonie.
No ale sukces generuje zainteresowanie... Gazety, które jeszcze przed miesiącem nie zauważały jej istnienia, teraz poświęcają jej strony tytułowe...
W ubiegłym roku byłem na turnieju w Warszawie kiedy to Idze odnowiła się kontuzja - ale nie ma tego złego... - przymusowa przerwa w treningach sprawiła, że na korty wróciła jeszcze silniejsza...
W tym roku także ma wystąpić w Warszawie - w końcu jest to turniej organizowany przez Warsaw Sports Group - czyli grupę mocno wspierająca naszą tenisistkę już od jakiegoś czasu.
Tak więc jest szansa że tym razem stołeczne korty jednak się wypełnią się publicznością... no bo skoro będzie grała mistrzyni Wimbledonu juniorek...
Posłuchajcie co Iga mówi o występie w Warszawie.
Przed sierpniowym występem w stolicy Iga Świątek ma zamiar jeszcze poszukać punktów rankingowych w gronie seniorek. Zmieniła nieco plany i zamiast 25-tysięcznika na Węgrzech ma wystąpić w Pradze w turnieju o puli nagród 80 tysięcy.. do którego dostała dziką kartę.
Na razie Świątek jest klasyfikowana w czwartej setce rankingu - przed nią są jeszcze trzy inne Polki - Agnieszka Radwańska, Magda Linette i Magdalena Fręch...
Tak że nie róbmy z niej jeszcze drugiej Radwańskiej, bo to tylko tej utalentowanej tenisistce może zaszkodzić. Presja zwycięstw i błyskawicznych sukcesów nie jest tu raczej wskazana. Niech powoli robi ze swoim sztabem to co robiła do tej pory - bo jak widać przynosi to efekty....
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
Darek Matyja