W Kazaniu trwają mistrzostwa świata w piłce ręcznej plażowej, w których bardzo dobrze radzi sobie nasza kobieca reprezentacja. Wczoraj Polki wygrały po 2:0 z Francja i Tajwanem, a dziś dołożyły trzecie zwycięstwo tym razem z Urugwajkami - także 2:0 w setach.
Zdaniem Iwony Niedźwiedź - kiedyś wielokrotnej reprezentantki w halowej piłce ręcznej, a teraz grającej w kadrze "plażówki" - to dopiero początek mistrzostw i prawdziwa walka zacznie się po wyjściu z grupy. Natomiast Katarzyna Masłowska jest bardzo zadowolona z postawy naszej drużyny w Kazaniu.
Posłuchajcie załączonych plików dźwiękowego
Od jutra po 3 drużyny z każdej z czterech grup połączą się w dwie 6-zespołowe grupy i nasze zawodniczki czekają kolejne trzy mecze grupowe (z Paragwajem, Grecją i Hiszpanią) - a potem już ewentualna walka o medale...
O medalach marzyli też nasi szermierze, ale na marzeniach jak na razie się skończyło. Nasze szpadzistki przegrały walkę o półfinał z Rosjankami zaledwie jednym trafieniem 37:38 i zamiast podium skończyło się na siódmym miejscu.
Pozostaje nam więc trzymać kciuki za florecistów i szablistki - może im się jutro powiedzie.
Trzymaliśmy mocno kciuki także wczoraj za Legię Warszawa ale to nie pomogło.
Nasza Legia Cudzoziemska przegrała na własnym stadionie ze Spartakiem Trnava 0:2 i aby myśleć o awansie do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów trzeba będzie jeszcze wyżej wygrać na wyjeździe - trudne ale nie niemożliwe.
A dlaczego "Legia cudzoziemska". Stołeczny klub nie dość, że jest prowadzony przez zagranicznego szkoleniowca - Dean Klafurić to przecież Chorwat, to jeszcze w składzie w tym sezonie ma wielu zagranicznych piłkarzy - w sumie 15 a wczoraj na boisku z tego grona aż 10 obcokrajowców.
zobaczyliśmy
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
Darek Matyja