Piłkarska reprezentacja Polski wygrała na wyjeździe z Albanią 1:0 i wyszła na drugie miejsce w grupie, wyprzedzając Albańczyków.
Przez 76 minut na stadionie w Tiranie nie działo się zbyt wiele, brakowało sytuacji bramkowych, celnych strzałów i goli. W 77. minucie po kapitalnym podaniu Mateusza Klicha gola dla Polski strzelił Karol Świderski i wtedy dopiero zaczęło się dziać... ale nie na boisku, tylko na trybunach. Miejscowi kibice nie chcieli się pogodzić ze stratą bramki, na murawę poleciały butelki i sędzia przerwał spotkanie, a piłkarze zeszli do szatni. Na trybunach pojawiła się policja i po ok. 20 minutach mecz wznowiono. Wynik nie uległ już zmianie i skończyło się wygrana Polaków 1:0.
Albańscy kibice jeszcze długo nie mogli się pogodzić z przegraną, m.in. obrzucając butelkami udzielającego wywiadu strzelca gola Karola Świderskiego.
W innych wtorkowych meczach naszej grupy Anglia zremisowała 1:1 z Węgrami, a San Marino przegrało z Andorą 0:3.
Po ośmiu seriach meczów w naszej grupie prowadzą Anglicy - 20 punktów, druga jest Polska 17 punktów, a trzecia Albania - 15 punktów.
Polakom pozostały jeszcze do rozegrania dwa listopadowe mecze: z Andorą na wyjeździe i z Węgrami u siebie. Albańczycy zagrają z Anglią na wyjeździe i z Andorą u siebie.
Więcej o meczu z Albanią w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja