Było dobrze... choć mogło być jeszcze lepiej... Siatkarze trzech polskich klubów zaprezentowali się w europejskich pucharach - dwa mecze wygrali, a do trzeciego zwycięstwa zabrakło jednego wygranego seta.
Bilans naszym klubom nieco zepsuli siatkarze Projektu Warszawa, choć w Moskwie byli naprawdę blisko zwycięstwa. W meczu Ligi Mistrzów z Dynamem wygrali dwa pierwsze sety do 20 i do 21.I kiedy wydawało się, że wystarczy już tylko postawić kropkę nad I zwyciężając w trzeciej partii, tej kropki jednak zabrakło. Po gładko przegranym trzecim i czwartym secie, w tie-braku warszawianie mieli swoją szansę gdyż w końcówce był remis 12:12, ale ostatnie 3 punkty zdobyła drużyna z Moskwy. Tak więc zamiast z tarczą Projekt wraca do stolicy na tarczy.
W innym "polskim" meczu Ligi Mistrzów ZAKSA Kędzierzyn Koźle nie miała kłopotów z ograniem 3:0 Merkura Maribor, zresztą podobnie jak PGE Skra Bełchatów w Pucharze CEV, która nie straciła seta w spotkaniu 1/16 finału z Duklą Liberec. Rewanżowy mecz Skry z Dukla bełchatowianie zagrają 9 grudnia na wyjeździe.
Więcej informacji sportowych w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja