Z powodu wysokiego rozstawienia Polski Orzeł rozpoczynał grę w mistrzostwach od drugiej rundy. Jako 12. zawodnik światowego rankingu poczekał na zwycięzcę meczu rundy pierwszej między Łotyszem Madarsem Razmą i Irlandczykiem Steve'm Lennonem. Lepszy z tej pary okazał się Lennon.
Niestety w piątkowe popołudnie okazał się też lepszy od Krzysztofa Ratajskiego. Rozgrywany do trzech wygranych setów mecz jedyny Polak w turnieju rozpoczął kiepsko i mimo późniejszego zrywu przegrał pierwszą partię.
W drugim secie Polski Orzeł zagrał znakomicie i nie dał szans rywalowi. Po dosłownie kilku minutach wyrównał stan rywalizacji na 1:1 w setach. Jednak dwie kolejne partie należały do Irlandczyka, który grał jak z nut i wykorzystywał bezwzględnie niepewność Ratajskiego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Lennona.
Taki rezultat to niespodzianka, bo Ratajski w rankingu wyprzedza Irlandczyka aż o 40 miejsc. Po zeszłorocznym marszu do ćwierćfinału w tym sezonie Polak musi przełknąć gorycz porażki już po pierwszym występie przed żywiołową publicznością w londyńskim Alexandra Palace.
***
Robert Grzędowski