Prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosił dziś, że piłkarska reprezentacja Polski nie zagra w meczu barażowym o mistrzostwa świata w Rosją... niezależnie od tego gdzie to spotkanie mogłoby się odbyć.
Prezes na swoich mediach społecznościowych zamieścił wpis:
"Koniec ze słowami, czas na czyny! W związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z reprezentacją Rosji. To jedyna słuszna decyzja. Prowadzimy rozmowy z federacjami Szwecji i Czech aby przedstawić FIFA wspólne stanowisko".
Posłuchajcie jak rzecznik PZPN - Jakub Kwiatkowski uzasadnił tę decyzję.
Także Szwedzka Federacja Piłki Nożnej potwierdziła oficjalnie, że odmówi zmierzenia się z Rosją, jeśli obie drużyny spotkają się w finale baraży o awans do mistrzostw świata.
Natomiast Czesi twierdzą, że występ przeciwko Rosji jest praktycznie niemożliwy. Konieczne jest jednak dopełnienie formalności proceduralnych...
Jaka będzie ostateczna decyzja FIFA w sprawie baraży - na razie nie wiadomo.
Natomiast wiadomo, że Rosjanom na razie nie tylko odebrano organizację finału piłkarskiej Ligi Mistrzów, który miał się odbyć w Petersburgu . Pojawia się coraz więcej decyzji będących efektem rosyjskiej inwazji na Ukrainie, m.in. Międzynarodowa Federacja Szachowa odebrała Moskwie organizację 44. olimpiady szachowej. A akurat w Rosji szachy to sport niemal narodowy.
Jedna z największych federacji boksu zawodowego WBO zapowiedziała usunięcie z rankingu wszystkich rosyjskich pięściarzy i nie sankcjonowanie żadnych walki, która miałaby odbyć się w Rosji.
Odwołano wyścig Formuły 1 o GP Rosji w Soczi, a Międzynarodowa Federacja Narciarska odwołała wszystkie imprezy zaplanowane w Rosji do końca sezonu. Nie odbędzie się też Puchar Świata w judo w Kazaniu.
Jeszcze dalej poszedł Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który wezwał światowe federacje sportowe do przeniesienia lub odwołania wszelkich zawodów sportowych zaplanowanych w Rosji i na Białorusi. Co więcej zalecił, aby na wszystkich imprezach sportowych na świecie nie pojawiały się flagi, a także nie wybrzmiewały hymny obu tych państw.
***
Darek Matyja